Dopóki ludzie będą potrzebowali pracować żeby zaspokoić podstawowe potrzeby to znajdą sie tacy co będą za te 10 a nawet i 8 euro pracować w takich warunkach. To jest głupie gadanie że winni są ludzie bo ludzie nic nie poradzą jak mają na utrzymaniu rodzinę dzieci i muszą czymś opłacić mieszkanie a czasu na poszerzanie swojej mentalności i horyzontów nie ma.(szczególnie jak wrócisz z pracy w takim kołchozie i jedyne o czym marzysz to paść na kanapę i leżeć)
Winę ponoszą władze, korporacje, i żałosny mit "wolnego rynku" w który wierzą ludzie. Wolny rynek oznacza tyle samo co legalne niewolnictwo bo business pozbawiony ograniczeń zawsze będzie się wspólnie organizował w korporacyjne podmioty wyzysku w imię wspólnego zysku i kontroli sektora gospodarczego a coraz bardziej biedniejąca klasa biedna będzie skora do coraz większych wyrzeczeń albo korupcji w imię przetrwania.
Dla porównania napiszę, że aktualnie minimalna stawka w Berlinie wynosi 9,49€ brutto, dla pracowników np.magazynowych. Więc 10€ to wcale nie jest tak źle. Ale prawda jest taka, że 90% osób sprzątających w hotelach to Polacy.
Żaden Niemiec by się nie zgodził na tak ciężką pracę w takich warunkach.
Masz 100% racji, takie traktowanie nigdy się nie zmieni, dopóki będą chętni, aby pracować w takich obozach.
Dopóki ludzie będą potrzebowali pracować żeby zaspokoić podstawowe potrzeby to znajdą sie tacy co będą za te 10 a nawet i 8 euro pracować w takich warunkach. To jest głupie gadanie że winni są ludzie bo ludzie nic nie poradzą jak mają na utrzymaniu rodzinę dzieci i muszą czymś opłacić mieszkanie a czasu na poszerzanie swojej mentalności i horyzontów nie ma.(szczególnie jak wrócisz z pracy w takim kołchozie i jedyne o czym marzysz to paść na kanapę i leżeć)
Winę ponoszą władze, korporacje, i żałosny mit "wolnego rynku" w który wierzą ludzie. Wolny rynek oznacza tyle samo co legalne niewolnictwo bo business pozbawiony ograniczeń zawsze będzie się wspólnie organizował w korporacyjne podmioty wyzysku w imię wspólnego zysku i kontroli sektora gospodarczego a coraz bardziej biedniejąca klasa biedna będzie skora do coraz większych wyrzeczeń albo korupcji w imię przetrwania.
Dla porównania napiszę, że aktualnie minimalna stawka w Berlinie wynosi 9,49€ brutto, dla pracowników np.magazynowych. Więc 10€ to wcale nie jest tak źle. Ale prawda jest taka, że 90% osób sprzątających w hotelach to Polacy.
Żaden Niemiec by się nie zgodził na tak ciężką pracę w takich warunkach.
Masz 100% racji, takie traktowanie nigdy się nie zmieni, dopóki będą chętni, aby pracować w takich obozach.
Posted using Partiko Android