Zgadzam się zupełnie z tym wszystkim co napisałeś.
Odnajdywanie pozytywnych stron życia nawet w najgorszych chwilach powoduje, że żyje się lepiej. Wiem to doskonale, bo od pewnego czasu stosuje to na sobie i choć wcześniej nawet małe złe chwile przechodziłam ciężko to teraz większe złe chwile znosze lepiej.
Wyjścia są dwa, albo biadolić nad swoim nieszczęściem i dołować się jeszcze bardziej, albo walczyć by było lepiej.
Dochodzi nawet nieraz w moim życiu do tak paradoksalnych sytuacji, że to ja pocieszam ludzi, którzy są w dużo lepszej sytuacji ode mnie. Często ludzie uważają, że zbyt lekko podchodzę do pewnych tematów, ale co się stało to się nie odstanie i zamiast marudzić lepiej łapać pozytywy by motywować się do poprawy lub naprawienia pewnych rzeczy.
Dzień dobry :)
To my ustalamy perspektywę, kadrujemy sytuacje i przede wszystkim my kontrolujemy to, jak zareagujemy na sytuacje X. Tak jak piszesz, czasem Ci którzy mają więcej w ogóle tego nie doceniają i to jest przykre. Z małych, szczęśliwych momentów z czasem powstanie wielka kula :)
Miłej niedzieli życzę!