Niesamowite wrażenie robią te dzieła. Z jednej strony przepiękne i chce się je podziwiać, z drugiej strony są bardzo mroczne, ludzkie i przerażające i każda inna. Każda ma inną historię, powodują różne myśli, domysły, przemyślenia, lęki, przywracają wspomnienia(?!).
Wywołują silne emocje gdy ogląda je się w internecie, a jak czuje się człowiek, który widzi je na żywo? W dodatku oglądając wystawę zdjęć, które moim zdaniem są mistrzowskie i aż zbyt ludzkie. I te ludzkie rekwizyty wszystkie...szpitalne stare łóżko, trumna, brzydka, odrapana, ludzka grrr...
Z jednej strony sama chętnie przeżyła bym takie wydarzenie, z drugiej strony bezpieczniej czuje się w świecie barbie gdzie to JA decyduje o tym kim jest lalka, co przeżyła i jaki ma charakter.
Jestem pod ogromnym wrażeniem talentu Twojej koleżanki. Na jej instagramie też byłam. I gdybyś tego nie napisała to w życiu bym nie pomyślała, że ma ona jakiekolwiek życie poza lalkami.
Może robić takie wrażenie, ale jej życie nie obraca się tylko wokół lalek. Pracuje na etacie, ma rodzinę, trochę podróżuje i pisze, chętnie wyskoczy na piwo :)
Ot, dziewczyna z wyrazistą "pasją".