You are viewing a single comment's thread from:
RE: Chłopcy przyszli, tańczyło niewielu... Lata osiemdziesiąte oczami małej waderki.
Jaka piękna i barwna pamiątka z przeszłości. Piękny charakter pisma miałaś i ten profesjonalny styl wypowiedzi. Urocze to wszystko!
Twój post przypomniał mi o moich przyjacielskich liścikach, które czekają gdzieś w piwnicy aż w końcu odważe się po nie sięgnąć. W podstawówce wraz z przyjaciółką wymieniałyśmy się takimi dłuższymi liścikami, często w własnoręcznie robionych kopertach. Nie wiem czemu to robiłyśmy... przecież widziałyśmy się dzień w dzień... nie wiem, ale przynajmniej będę miała do czego wrócić i uśmiechnąć się tak jak do tego postu.
Technika idzie do przodu, ale nic nie zastąpi ręcznie pisanych liścików :)