Ujarzmij raka

in #polish6 years ago (edited)
Nowotwory zabijają w Polsce około 100 tys. osób rocznie. Z tego 50% zgonów mieści się w wąskiej grupie nowotworów – rak płuca, jelita grubego, piersi lub gruczołu krokowego. Istnieją możliwości solidnej redukcji smutnej statystyki poprzez ich wczesne wykrycie. Za pomocą programów badań przesiewowych można wyszukać zmiany neoplastyczne na wczesnym etapie i uzyskać wyleczenie. Jest to optymistyczna perspektywa, bo to tylko grupa 4 nowotworów, a można ocalić około 50 tys. osób rocznie (Didkowska J., et al., 2017)1.


Nowotwory 2015.png

Ryc. 1

Rak płuca

Rys historyczny wzrostu zachorowalności na raka płuca sięga korzeniami do zmian społecznych, które odbyły się na przełomie XIX i XX wieku. Nowy układ został ukształtowany przez zmianę sposobu produkcji papierosów z ręcznego wytwarzania na masową produkcję w fabrykach. Pociągnęło to za sobą spadek cen wyrobów tytoniowych. W wyniku tego produkt do tej pory dostępny dla elit finansowych zaczął być masowo konsumowany przez niższe warstwy społeczeństwa, które chciały zaznać pozór luksusu. Kolejnymi ważnymi wydarzeniami, które pozwoliły upowszechnić papierosy to wojny światowe. Efektem tych wszystkich wydarzeń była konsumpcja papierosów w męskiej populacji USA na poziomie 60%.

Podobny trend pojawiał się w kolejnych częściach świata w tym również w Wielkiej Brytanii. Jednak rząd królewskiej mości zaniepokoił się faktem, że musi wydawać pieniądze na choroby, które na stole sekcyjnym manifestowały się guzami w płucach. W związku z takim obrazem morfologicznym zlecono kilku epidemiologom badania, które miały na celu ustalić prawdopodobne źródło problemu. Wyniki tych dociekań były tak kontrowersje, że brytyjscy naukowcy wstrzymali się przed publikacją pracy naukowej. Poprosili swoich amerykańskich przyjaciół o zreplikowane badania i dopiero, gdy wyniki w obu krajach wyszły podobne to postanowiono opublikować szokujące dane. Wniosek z badań był jasny palenie papierów powoduje powstawania raka płuca.


1_vRJNqJRdCrSPJQk6g5ECZQ.png

Ryc. 2

NDTK klatki piersiowej

Minęło sporo czasu od tych wydarzeń. Konsumpcja papierosów wciąż ma się dobrze, a kolejne pokolenie dołącza do grona hodowców raka. Widząc, że niemożliwym jest pozbawienie ludzi chęci do sięgania po papierosy należy skonstruować program, który pozwoli na wczesne wykrycie raka. Narzędziem, za pomocą którego można to osiągnąć jest Niskodawkowa Tomografia (NDTK) klatki piersiowej.


LungCancer.jpg

Ryc. 3 – TK klatki piersiowej, gdzie uwidoczniono masę patologiczna w płucu lewym.

Skuteczność tej metody mieści się w granicach 85-93% (Rzyman W., et al., 2018)2. Koszt wykonania badania w ośrodku komercyjnym to około 200 zł. Badanie NDTK przeprowadzane jest bez użycia kontrastu i trwa kilkanaście sekund. Pochłonięte promieniowanie przez ciało pacjenta stanowi 10-30% dawki standardowego TK, co w przybliżeniu odpowiada jednemu zdjęciu RTG KP w projekcji przedniej i bocznej (Rzyman W., 2008)3. Obraz osoby, która powinna zainteresować się w szczególny sposób NDTK płuc to wiek powyżej 55 roku życia z liczbą 20-30 paczkolat.

Koszt w ośrodku komercyjnym około 115 - 200 zł.

Rak jelita grubego



Ryc 4 - endoskop zwinięty w kłębek.
Kolonografia TK (VC)

Nie każdy na spokojnie potrafi podejść do badania kolonoskopowego. Niestety działa to na niekorzyść ich zdrowia, gdyż polipy jelita grubego w ciągu około 5 lat ulegają transformacji do raka jelita grubego (Kumar V., et al., 2014). Dla przypomnienia rak jelita grubego jest drugim najczęstszym nowotworowym zabójcą mężczyzn i trzecim kobiet. Jeżeli boimy się kolonoskopii i nie chcemy robić jej w sytuacji, gdy nie jesteśmy przekonany, co do obecności polipów to istnieje możliwość poddania się mniej inwazyjnemu badaniu.

Kolonografia TK jest to metoda oparta o badanie z użyciem promieniowania jonizującego. Dawka jest o około 20% mniejsza niż w klasycznym TK jamy brzusznej. Dodatkowo w badaniu przesiewowym nie jest stosowany kontrast. Obrazujemy jelito grube, a następnie można dokonać rekonstrukcji graficznej narządu i przejść przez jego światło w poszukiwaniu polipów. Jelito grube przed badaniem musi zostać przygotowane podobnie jak do kolonoskopii. Zapewnia to możliwość lepszego uchwycenia zmian patologicznych. Dodatkowo dla poprawy jakości obrazu należy odsunąć od siebie ściany okrężnicy. Dokonuje się tego za pomocą powietrza, które wpompowywane jest przez odbyt przy użyciu krótkiego i cienkiego wężyka (Lebda-Wyborny T., et al., 2012)4.

Badanie jest przeznaczone dla osób, które osiągnęły 50 rok życia i pragną poddać się badaniu przesiewowemu. Dalej kandydatem jest krewny osoby, która zachorowała na raka okrężnicy. W takich przypadkach badaniu należy poddać się 10 lat wcześniej niż wiek, w którym wykryto raka u krewnego. Potężnym wskazaniem jest również lęk przed klasyczną kolonoskopią, który skutecznie odstrasza rzeszę ludzi.

W przypadku, gdy kolonografia nie wykażę obecności polipów następne badanie należy wykonać za 10 lat. Jeżeli zaś obecny jest polip to trzeba udać się na kolonoskopię, dzięki której można usnąć patologiczną tkankę. W przypadku, gdy polipy były nieliczne o średnicy mniejszej niż 1 cm to kolejne badanie trzeba wykonać za 5 lat. W kolejnym wariancie, gdy polipy są liczne lub duże (większe niż 2 cm) to należy kontrolować się co 1 – 3 lat.

Koszt w ośrodku komercyjnym około 500 zł.


9-Figure10-1.png

Ryc. 5 A i B to skany poprzeczne przez jamę brzuszną, gdzie widać masę patologiczną w ścianie jelita. C – rekonstrukcja 3D jelita grubego pacjenta uwidacznia polip i jego bezpośrednią okolicę. D – kolonoskopia, gdzie widać masę, którą należy usunąć i wysłać do badania histopatologicznego celem oceny natury zmiany.
Kolonoskopia

Kolonoskopia nad Kolonografią TK ma jedną zasadniczą przewagę. Podczas badania endoskopowego jest możliwość usunięcia znalezisk oraz wysłania wycinków na hist-pat, czego oczywiście nie da się zrobić podczas kolonografii TK. Kolejną wyższością kolonoskopii jest możliwość obejrzenia rzeczywistych barw śluzówki okrężnicy w poszukiwaniu dyskretnych zmian, które mogłoby potwierdzić obecność przewlekłych zapaleń takich jak choroba Crohna lub wrzodziejące zapalenie jelita grubego. Wrzucając kamyczek do ogródka wirtualnej kolonoskopii należy powiedzieć, że VC umożliwia ocenę stopnia naciekania nowotworu na ścianę jelita, obecność przerzutów odległych czy zmian chorobowych, które do tej pory pozostawały utajone.

Cena kolonoskopii w ośrodku komercyjnym waha się od 400 do 1200 zł. Jednakże jest możliwość jej wykonania za darmo w ramach programów profilaktycznych.

Rak piersi

Programy profilaktyczne raka piersi obejmują całą mapę Polski. Jednak mało kobiet (30%) decyduje się na uczestnictwo w darmowym badaniu. Sytuacje za taki stan rzeczy możemy obarczyć źródło informacji, którą jest administracja państwowa. Brak usystematyzowanych działań, które by dyskutowały z poglądami opartymi na logice w stylu „Grażynka też poszła na mammografię a po 3 miesiąc już nie żyła”. Kolejnym słabym ogniwem są lekarze, którzy ponoszą odpowiedzialność za brak informowania pacjentów o możliwościach wykonania badania (Marcinkowska M., et al., 2006)5.


171f1610f38d70a349ee7cad384588_jumbo.jpg

Ryc. 6 – badanie mammograficzne, które ukazało obecność wewnątrzsutkowych węzłów chłonnych oraz zwapnienia wewnątrznaczyniowe.

Mammografia jest badaniem, które dobrze dostrzega zmiany patologiczne w piersi, która ma dużą zawartość tkanki tłuszczowej. Dzieje się tak, gdyż tkanka łączna dominująca w piersi osoby czynnej hormonalnie, stanowi większą barierę dla promieniowania niż tłuszcz. W związku z tym u młodszych kobiet mammografia nie jest metodą preferowaną, bo za cieniem odpowiadającym fizjologicznej tkance gruczołu może kryć się patologia, która nie zostanie wykryta. Dla kobiet przed menopauzą wskazane jest wykonywanie USG piersi.

Koszty mammografii w grupie docelowej dla badań przesiewowych są pokrywane przez państwo. Współobywatele muszą wydać na wykrycie jednego raka piersi 35 tys. zł. Natomiast leczenie jednej osoby to koszt 200 - 300 tys. zł.

Rak prostaty


Prostata bad .jpg

Ryc. 7 A – badanie per rectum; B – biopsja gruczołu krokowego, gdzie z dojścia przezodbytniczego pobiera się około 12 wycinków do oceny histopatologicznej.

W ramach profilaktyki raka gruczołu krokowego zaleca się badanie poziomu PSA, poddaniu się badaniu per rectum czy USG przezodbytnicze. Metody te pozostawiają wiele do życzenia.

PSA – swoisty antygen sterczowy jak sama nazwa mówi nie ma nic wspólnego z gruczolakorakiem gruczołu krokowego. Utożsamianie jego poziomu wyłącznie z rakiem jest nieporozumieniem. Zwłaszcza, że w około 15% przypadków gruczolakoraków prostaty poziom PSA jest w normie. PSA może być wysokie w szeregu aktywności, które do patologii nie należą np. stosunek płciowy czy masturbacja. Badanie per rectum może wykryć zmiany zlokalizowane w obwodowej części gruczołu krokowego, które są dostatecznie duże dla rozdzielczości palca lekarza. USG przezodbytnicze wiąże się jeszcze większym dyskomfortem dla pacjenta niż badanie per rectum.

Problematykę badania prostaty można poprawić wprowadzając do wachlarza metod również 3 teslowy rezonans magnetyczny. Przy tym sprzęcie już nie jest wymagane umieszczanie cewki w odbytnicy, tylko cały proces odbywa się nieinwazyjnie. RM może zobrazować cały narząd nawet strefę okołocewkową, która nie jest dostępna dla igieł biopsyjnych.



Ryc.8 - przekrój strzałkowy przez miednicę, gdzie widać pod pęcherzem moczowym gruczoł krokowy. Rozdzielczość MRI pozwala nawet na określenie rozrostu podścieliska, a kolejne opcje w aplikacji umożliwiają zdefiniowanie czy nie ma rozpadów komórek, co sugerowałoby obecność ogniska nowotworowego.
Koszt w ośrodku komercyjnym to około 1000 zł.


Podsumowując:

Nie można w pełni zredukować ryzyka wystąpienia raka. Jest dużo modyfikowalnych czynników ryzyka nowotworów. Nikt nie będzie panicznie uciekał przed daną aktywnością życiową, bo może dać raka. Nie można żyć w ciągłym strachu. Dlatego od danego wieku można chodzić na badania przesiewowe. Przedstawiłem wam sposoby za pomocą, których można wykryć cztery najpowszechniejsze raki w naszej populacji. Prawidłowe wyniki tych badań pozwolą zredukować o 50% szansę na zgon z przyczyny nowotworowej.

RakWiekBadanieKoszt [PLN]
Płucopalacz 55 latNDTK KP115 -200
Jelito grube50kolonografia kolonoskopia500 (VC) bezpłatnie
Pierś50mammografiabezpłatnie raz na 2 lata
Prostata50MRI1000

Sort:  

Wczesne wykrywanie to herbata po obiedze. Rozwiązaniem jest uświadamianie odpornych na uświadamianie o przyczynach powstawania raka, ale ta działalność nie przynosi zysków finansowych w odróżnieniu od zabiegów jak w powyższym cenniku.
Palacze wzmacniają odporność przez picie domowej roboty miodu z mniszka.
Jelito grube zawalone gnijącym mięsem w kwaśnym środowisku to idealne miejsce dla raka. Ograniczenie mięcha, picie wody z ph~10 to podstawa.
Rak piersi kocha zapchane gruczoły potowe pod pachą, limfa nie wyrabia. Codzienne blokowanie gruczołów potowych stosowaniem antyperspirantu jest powodem kumulowania się "aresztowanych" grudek toksyn w pobliżu, czyli piersi.
Na prostatę nie mam patentu. Wyciąć póki nie sprawia problemu albo więcej sportu łóżkowego.
Generalnie rak jest autoagresją własnego organizmu w proteście przed toksykacją z którą nie daje sobie rady.
ps. mammografia pozostawia skutki jak każde naświetlanie. Podobno może sprowokować uśpione komórki rakowe. Tu byłbym ostrożny, zarówno z samym naświetlaniem jak i moją opinią na ten temat.

Wczesne wykrycie to szansa na życie. Oczywiście najlepszym możliwym scenariuszem w walce z rakiem to nie zachorowanie na raka. Dlatego edukacja o przyczynach powstawania nowotworów jest bardzo istotna. Tylko ta edukacja musi być rzetelna i oparta o EBM, gdyż inaczej przekonujemy ludzi by robili coś co może nie przynieść spodziewanego rezultatu. Picie wody alkalicznej, spożywanie miodu z mniszka czy nie stosowanie antyperspirantu są zaleceniami wątpliwej wagi. Innym aspektem jest już to, że działania profilaktyczne nie przekonają każdego. Zatem potrzebne są narzędzia, które pozwolą tej części społeczeństwa cieszyć się dłuższym życiem np. dzięki wczesnemu wykryciu raka, gdzie choroba jest procesem lokoregionalnym a nie uogólnionym. Takie narzędzia przedstawiłem w powyższym poście. Dodatkowo macie tu informacje o technikach, które nie wymagają sedacji, a przynoszą zysk w postaci wykluczenia obecności zmian guzkowych.

Na prostatę nie mam patentu. Wyciąć póki nie sprawia problemu albo więcej sportu łóżkowego.

Wycinanie zdrowych narządów jest działalnością sprzeczną z dobrem pacjenta. Zwłaszcza, że ludzie raczej chcą cieszyć się długo ze swojej strefy seksualnej. Prostatektomia obarczona jest ryzykiem impotencji, a brak gruczołu krokowego zmniejsza objętość i żywotność nasienia. Dlatego też warto najpierw wykonać pewne badania, a później ruszać z nożem.

Generalnie rak jest autoagresją własnego organizmu w proteście przed toksykacją z którą nie daje sobie rady.

Rak to nowotwór wywodzący się z komórek nabłonkowych. Choroba o podłożu genetycznym, gdzie poszczególne mutacje wyłączają kolejne punkty kontrolne cyklu komórkowego. Komponent immunologiczny choroby nowotworowej to nierozpoznawanie przez układ odpornościowy komórek nowotworowych lub ewentualnie przejęcie kontroli nad nowotworem poprzez otoczenie szczelnym "kordonem". Choroby z autoagresji to kierowanie komórek układu immunologicznego przeciwko komórkom własnego organizmu, co przekłada się na utratę funkcji lub destrukcje struktury tkanek, narządów. Zatem rak nie jest autoagresją.


Co to do tezy, że mammografia w jakiś sposób indukuje powstawanie raka to chętnie napiszę artykuł o nowotworach indukowanych badaniami obrazowymi.

Rozumiem, że reprezentujesz wiedzę akademicką. Naukowo udowodnionymi tezami. Ja zbieram informacje spoza niej, a to nie oznacza że nie jest wiarygodna. Jest eksperymentalnie nieudowodniona, co nie znaczy że fałszywa. Na pewne badania znajdują się fundusze a na inne, z pewnych powodów i dlatego pewne metody nie błogosławieństwa naukowego.
W jednym tylko jesteśmy zgodni - w sprawie edukacji. Z całą resztą się nie zgadzam, co nie oznacza, że mamy się tu pojedynkować. Ludzie którzy tracą zaufanie do instytucji szukają altarnatywnych rozwiązań. I trudno im się dziwić. Ja również do takich należę.

Ja zbieram informacje spoza niej, a to nie oznacza że nie jest wiarygodna. Jest eksperymentalnie nieudowodniona, co nie znaczy że fałszywa.

I to jest problem wszystkich alternatywnych terapii - unikacie weryfikacji. We współczesnym świecie, w którym można kupić mysz z dowolnie określoną mutacją, również da się znaleźć fundusze na dosłownie każde badania, czego przykładem jest eksperyment z włożeniem do fMRI martwej ryby i odpowiedź na pytanie "czy mózg martwej ryby myśli?".

W tworzeniu projektów badawczych ogranicza nas własna kreatywność i zaradność w organizowaniu finansów.

Cała ta powyższa opowieść ma małe znaczenie. Możemy bawić się w zbyt drogiej piaskownicy marnując środki finansowe pochodzące od prywatnych lub publicznych inwestorów, weryfikując mniej lub bardziej absurdalne tezy jak np. dezodorant wywołuje raka piersi. Szkoda, że tego typu badania nie przekładają się na poprawę długości i jakości ludzkiego życia, a właśnie ten cel jest fundamentem pracy naukowej w dziedzinie nauk medycznych.

Ludzie którzy tracą zaufanie do instytucji szukają altarnatywnych rozwiązań. I trudno im się dziwić. Ja również do takich należę.

Tylko polecam tracić zaufanie do pojedynczego lekarza, pojedynczego szpitala niż do medycyny jako takiej.

Wielokrotnie w swoich postach podkreślam i piętnuje zachowania ze strony lekarzy, które oddalają chorego od szansy na zdrowie. Porażką współczesności są sytuacje, w których ludzie wolą kontaktować się ze znachorem, aż ich pierś się rozpada niż przejść proces diagnostyczny i terapeutyczny, który może przynieść wyleczenie.

Dużo by gadać. Przez lata brałem simvastatin przypisany przez lekarza który pojecia nie ma, że czosnek powiększa światło tętnicy. I latami brałem kancerogenny Lisinopril, o czym się dowiedziałem od innego lekarza.
Medycyna akademicka jest absolutnie potrzebna, ale jeśli to ona odrzuca ofertę współpracy z alternytywnymi metodami, to ja mam prawo być niezadowolony. I kto tu unika weryfikacji? Przez lata przyglądałem się próbom dostarczenia kolejnym ministrom zdrowia (od lat 90 tych) pokaźnej dokumentacji zbieranej przez Towarzystwo Medycyny Naturalnej - totalna olewka. Weryfikacją w tym przypadku był stan pacjentów (badania medyczne, wywiady z pacjentem, skany, opinie lekarzy). W miejsce współpracy wkradła się zazdrość? Że można czyjeś życie lub zdrowie uratować samym dotykiem? Bez znajomości chemi , anatomii, fizjologii i lat studiów? To musi boleć akademika. Stąd ta awersja do naturoterapii.

Siedzę w tym kilkadziesiąt lat i moich osobistych obserwacji nie można podważyć jedną opinią na czacie jak nasza konwersacja tutaj. Bo mam w tym osobisty udział. I przerabiałem na sobie raka. Swoje dzieci leczyłem miodem z mniszka lekarskiego i skoro udało mi się je wyprostować, nie ma znaczenia czy badania naukowe to potwierdzają. Mam to w nosie.

Oczywiście zgadzam się z Twoją opinią, że wybieranie chorego pomiędzy medycyną alternatywną i akademicką jest totalną głupotą. Trzeba myśleć i nie zamykać się jedną, jedyną alternatywę. Najpierw kontakt z lekarzem a naturaliści mają wspierać. W Niemczech istnieje współpraca pomiędzy tymi dwoma światami, w Polsce zdecydowanie nie. W krajach afrykańskich jak lekarz nie daje rady odsyła do szamana i nikt nie robi przy tym głupich min.
Jaką rolę w organiźmie odgrywa pot? Również usuwa toksyny z organizmu. Co się dzieje kiedy gruczoły potowe są zaczopowane? Co się z nimi dzieje? Skąd się biorą grudki w okolicy piersi? Co wiemy na temat składu chemicznego antyperspirantu? Zmiany genetyczne? Genetyką można można wyjaśnić wszystko gdy lekarz nie daje rady. To sprawa genetyczna nie da się nic zrobić, albo jest pani za stara na leczenie.
Kluczową rolę w uaktywnianiu raka odgrywają negatywne emocje, debilna dieta, nadmiar cukru, ogólna toksykacja organizmu i inne faktory (nawet genetyczne).

Każdemu lekarzowi sugerowałbym nie bazować jedynie na wiedzy wyniesionej z akademii. Jest sporo literatury medycznej ajurwedy, medycyny tybetańskiej, uzdrawiającej jogi i wielu, wielu innych metod. Obcesyjne trzymanie się jednej ścieżki (w tym przypadku medycyny akademickiej) uważam za szkodliwy dla pacjentów stereotyp.
Jeden z punktów przyrzeczenia lekarskiego brzmi: stale poszerzać swą wiedzę lekarską i podawać do wiadomości świata lekarskiego wszystko to, co uda mi się wynaleźć i udoskonalić.

Odrzucenie każdej skutecznej metody leczenia jest karygodne. Medycyna nie ma przymiotników. Jeżeli coś realnie działa i jest bezpieczne trzeba to włączyć do szerszej praktyki. Czymś takim niedocenianym w Polsce jest np. psychoterapia, ale to na szczęście się zmienia.

Czosnek może być fajnym lekarstwem w pewnych wskazaniach. Zresztą tak samo jak lek z tej samej grupy co lizynopryl w postaci kaptoprilu, który pochodzi z jadu węża Żararanki.

Zmiany genetyczne? Genetyką można można wyjaśnić wszystko gdy lekarz nie daje rady. To sprawa genetyczna nie da się nic zrobić, albo jest pani za stara na leczenie.

Genetyczne aspekty tworzenia nowotworu opisywałem 1, 2, 3 są to ogólne wstawki mechanizmów, które prowadzą do określonych typów nowotworów. We wszystkich przypadkach dochodzi do zaburzenia punktów kontrolnych cyklu komórkowego. Zniesienie hamowania podziałów komórek przekłada się na ich rozplem, co nazywamy nowotworem.

Wypowiedzenie zdania "to przez geny" jest wyrazem słabości i braku argumentów lub braku pomysłu na wyjaśnienie pacjentowi danego zagadnienia. Zaliczyłbym taki zwrot do jednego z wielu chwytów na uciszenie.

Aktualnie operujemy osoby powyżej 100 roku życia, wiec wiek sam w sobie nie jest powodem do powstrzymywania się od leczenia. To stan biologiczny naszego organizmu jest decydujący.


To miejsce w moim odczuciu ma służyć do wymiany poglądów i dzielenia się wiedzą, dlatego cieszy mnie każda dyskusja. Moja wiedza jest taka, że niekontrolowana dyslipidemia i ciśnienie tętnicze przełoży się w ciągu 5-10-15 lat na dławice piersiową, migotanie przedsionków, udar, zawał. By tego uniknąć trzeba znormalizować te parametry. Można to w niektórych przypadkach uzyskać poprzez zdrowy styl życia. W innych natomiast poprzez farmaceutyki. Wynik obu strategi ma być taki sam - więcej lat przeżytych bez choroby.

Tu się zgadzamy. Jak się nie da inaczej stosujemy farmaceutyki. Jednak zanim do tego dojdzie, powinniśmy zapobiegać przez szerzenie wiedzy o potencjalnych przyczynach. Niestety, jak zauważyłem większość ludzi ma to w nosie a zaczyna się ineresować swoim ciałem kiedy przyczyny zaczynają się materializować. Generalnie chodzi o to, aby jak najdłużej obywać się bez niezbędnej ingerencji lekarza. Np. używając w kuchni pożyteczne produkty ( w tym czosnek i cebula jeśli nie ma przeciwskazań). I brać na siebie część odpowiedzialności za swoje zdrowie. W praktyce jest jednak inaczej, zachowujemy się nieodpowiedzialnie i nonszalancko, a kiedy problem się pojawia zrzucamy problem na lekarza "bo za to mu płacą". Przerzucanie odpowiedzialności na innych jest niemądre i w swoich skutkach niepraktyczne.
Wszystko rozbija się o etykę, zarówno lekarzy jak i pacjentów. I wszystkich pozostałych również. Prawników, sędziów, urzędników...

Congratulations @hitsug! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :

You received more than 1000 upvotes. Your next target is to reach 2000 upvotes.

Click here to view your Board of Honor
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Support SteemitBoard's project! Vote for its witness and get one more award!

Gratuluję!!!

Twój post został zakwalifikowany i opublikowany w dzisiejszym wydaniu @codziennik (nowej inicjatywy wspierającej polską społeczność). Dodatkowo Twój post weźmie również udział w cotygodniowym niedzielnym konkursie.

Pozdrawiam
@baro89

...do tej pory pozowały utajone

->

...do tej pory pozostawały utajone

?

Dziękuje, poprawione ^^

Twój post został podbity głosem @sp-group. Kurator @pibyk

Coin Marketplace

STEEM 0.19
TRX 0.18
JST 0.033
BTC 89216.15
ETH 3099.59
USDT 1.00
SBD 2.80