Demo Wirtualnego Muzeum Rabunku
Całą noc nad tym pracowałem, poszedłem spać o 5.30, ale udało się! Stworzyłem demo projektu pod roboczą nazwą "Wirtualne Muzeum Rabunku". Jego celem jest pokazanie, jak mogłaby wyglądać galeria z obrazami zrabowanymi przez Niemców i Rosjan podczas II wojny światowej.
Na Twitterze opublikowałem krótki film poglądowy. Demo z kolei można zobaczyć na stronie VeeR. Oczywiście najlepiej oglądać je w wirtualnej rzeczywistości.
Na tym na razie poprzestanę. Niestety ten nocny maraton przed komputerem uświadomił mi, że jedna osoba nie jest w stanie zrealizować tak ogromnego projektu. Demo doskonale pokazuje skalę. Udało mi wyeksponować 50 obrazów. Przy czym nie odwzorowywałem wiernie oryginalnych rozmiarów. Łącznie (jeśli wliczyć w to pracę przed wyjściem na remont KBK) zajęło mi to jakieś 10 godzin. A przecież te 50 obrazów to zaledwie kropla w morzu. Samych obrazów jest co najmniej 13,8 tys. Do tego rzeźby i inne dzieła sztuki. Gdybym zatem pracował nad tym codziennie (w niedziele i święta też) po 8 godzin, to nie starczyłoby mi roku. A i tak trzeba mieć na uwadze, że wszystkie dane miałem podane jak na tacy, bo korzystałem z Katalogu strat wojennych. Stąd też i reprodukcje są średniej jakość i czarno-białe.
Oczywiście projekt można by bardziej dopracować - wybrać tylko kolorowe reprodukcje, lepiej je wyeksponować i opisać. Stworzona przeze mnie prezentacja bazuje na ogólnodostępnej aplikacji VeeR. Dzisiejsza technologia pozwala jednak pójść krok dalej i stworzyć muzeum, które wiernie odda każdy ruch, a zatem można po nich się fizycznie "przejść" (i to bez użycia kontrolera). Takie wirtualne galerie z zaginionymi działami sztuki można byłoby pokazywać w placówkach na całym świecie. Albo w dowolnym innym miejscu...
Kawał dobrej roboty, nie sądziłem że w jedną noc da się takie demo stworzyć. może by zacząć spamować decydentów tym pomysłem :)
Dzięki :) Myślę o tym. Przy okazji szperania w necie trafiłem na info, że od kilku lat przy współpracy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego prowadzony jest projekt Muzeum Utracone, który ma dokładnie taki sam cel: przywrócić zrabowane dzieła do świadomości Polaków. Dziwne, że przez kilka lat nie wpadli na ten pomysł.
Dzisiaj robiłem z kolegami kozły Hiszpańskie na szturm zamku w Tykocinie koledzy sami zaczęli temat "dlaczego nie mamy jakiegoś muzeum z replikami i podpisem kto i kiedy ukradł dane dzieło sztuki :) Mówię im mamy taką inicjatywę w VR no i stwierdzili że to super pomysł.
Dobrze wiedzieć :) Ja sam pokazywałem demo kilku osobom (na goglach) i odbiór był pozytywny. Myślę, że w niedługim czasie wrócę do tego tematu i zrobię coś bardziej dopracowanego :)