Czego nauczył mnie Steem?
Steem nie jest idealny. Dla wielu jest to powód do frustracji, ja jednak wolę wyciągnąć z tego jakąś naukę. Na początku, rzecz jasna, byłem zachwycony platformą. Zwłaszcza, że wchodziłem na nią w momencie, gdy SBD a później STEEM osiągnęły szczyt. Zarabiało się wtedy sporo. Nie bez znaczenia był jednak dla mnie mechanizm. Steem Power, flagi, reputacja. W mojej głowie kreowałem sobie idealny obraz Steema, w którym ludzie wrzucają dobre rzeczy, za nie otrzymują nagrody, rośnie im reputacja, rośnie im SP. Dużo od siebie dają, więc dużo znaczą. Ich głos się liczy. Głosami i flagami wpływają na kształt serwisu. Tak sobie na początku myślałem... A potem zderzyłem się z rzeczywistością. Reputacja okazała się być fikcją, bo przecież można ją "kupić" głosami botów. Pomijam fakt, że najwyższą reputację ma Heajin, czyli koleś, który głosuje głównie na swoje własne posty. I to była pierwsza lekcja...
Każdy system ma swoje luki i jeśli ktoś zwęszy w tym swoją korzyść, to zostaną one wykorzystane.
Potem przyszły kolejne...Zbyt duże rozdawnictwo tokenów na początku może mieć złe skutki w przyszłości. Na ten aspekt zwracał uwagę kilka razy Fervi. Ja z nim spotkałem się na Steemhuncie, gdzie w ciągu 2 dni otrzymałem 80% wszystkich tokenów zebranych przez rok.
Tworząc projekt należy zadbać o transparentność. Ustalić jasne zasady wynagradzania.
Odpowiednio wspierana społeczność sama dba o rozwój projekt. Niestety czasem troska może "wejść za bardzo" i doprowadzić do konfliktu. W takich sytuacjach jednak im większa społeczność - tym lepiej.
Jeśli w ramach projektu powstaje coś, co można sprzedać, to sprzedawaj to tylko za tokeny.
Wpływ to również produkt. Przez niektórych najbardziej pożądany.
Ostatnia lekcja wpłynęła bezpośrednio na kierunek, w którym poszedł ostatnio rycar. Mam na myśli jego nową funkcję, a mianowicie decydowanie o sile głosu. Jest to równocześnie argument za kumulacją tokenów. Choć rzecz jasna nie chciałbym popełnić steemowych błędów. Sam pomysł tokenu wpływu jest zainspirowany Steem Powerem i - moim zdaniem - może być odpowiedzią na kilka istotnych problemów KBK. Czy tak będzie? To już czas pokaże...
W mojej opinii największą głupotą jest umożliwienie działania botom.
Zgodzę się. Steem w założeniu to miało być manualne głosowanie na treści, które się nam podobają, a nie na autorów, którzy kupują głosy.
Moim zdaniem to boty są największym problemem, ale podejście Steemita jako firmy. Bez botów pole do nadużyć wciąż jest duże. Sęk w tym, że Steemit nie robi nic by problemy rozwiązywać.
Twój post został podbity głosem @sp-group-up oraz głosami osób podpiętych pod nasz "TRIAL" o łącznej mocy ~0.27$. Zasady otrzymywania głosu z triala @sp-group-up znajdują się tutaj, w zakładce PROJEKTY.
@wadera
Chcesz nas bliżej poznać? Porozmawiać? A może chcesz do nas dołączyć? Zapraszamy na nasz czat: https://discord.gg/rcvWrAD