Hof ten Dormaal Saison - Recenzja
Hof ten Dormaal Saison
Hof ten Dormall to bardzo rzadkie i nietypowe zwierze na kraftowej scenie. Najczęściej Browary kraftowe powstają w wyniku pasji hop headów do piwa albo jako rezultat znudzenia piwami koncernowymi. Jednak geneza Hop Ten Dormall jest zupełnie inna. Gospodarstwa małorolne jak powszechnie wiadomo, nie należą do najbardziej dochodowych. Państwo Janssen z Tildonk w Belgi zdawali sobie z tego sprawę i w celu podniesienia dochodowości swojej farmy postanowili założyć browar. Posiadając gospodarstwo jako zaplecze surowcowe osiągnęli oni niemalże 100% samowystarczalność jeśli chodzi o warzenie piwa i utylizacje odpadów. Browar korzysta z jęczmienia oraz chmielu uprawianego na farmie zwożonego po zbiorach konno. Woda natomiast pochodzi z własnego ujęcia. Młótem natomiast skarmiane są krowy żyjące w gospodarstwie. Browar rozpoczął warzenie w 2009 roku od Dormall Amber, potem pojawiły się kolejne style. Pewien przełom nastąpił w 2012 wraz z rozpoczęciem produkcji piw kwaśnych oraz leżakowanych w beczkach. Szczęście jednak nie trwa wiecznie. 6 stycznia 2015 w browarze miał miejsce pożar, w rezultacie czego spłonął on doszczętnie. Zanim browar wrócił do warzenia minął rok, jednak przy obudowie zadecydowano, żeby zwiększyć moce produkcyjne dwukrotnie, wiec nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Omawiane dzisiaj piwo również do pewnego stopnia wiąże się gospodarstwem, gdyż zajmiemy się saison. Styl ten oryginalnie powstał w Walonii - francuskojęzycznej części Belgi. Piwo warzone było wczesną wiosną, po pierwsze dlatego, że nie znano wtedy jeszcze urządzeń chłodniczych, które zapewniałyby odpowiednio niaska temperature fermentacji, oraz dlatego że miało być ono gotowe na okres żniw, kiedy to serwowano je robotnikom sezonowym - saisonniers, pomagającym w pracy, skąd też pochodzi nazwa stylu. Z uwagi na użyte drożdże, w tym wypadku belgijskie, w których skład w dużej mierze wchodzi szczep Brettanomyces, piwo charakteryzuje wysokim nasyceniem dwutlenku węgla oraz nutami końskiej derki, skórzanymi oraz owocowymi, czyli aromatami związanymi z farmą.
O ile historia samego browaru oraz stylu siason są bardzo interesujące, o tyle saison z Hof ten Dormaal już nie zachwyca. Wizualnie wszystko wygląda całkiem nieźle, piwo jest nieklarowne i ma ładny żółty kolor oraz umiarkowaną pianę, której jednak nie ma na zdjęciu, bo zrobione zostało już jakiś czas po nalaniu. Aromat jest raczej skromny jak na ten styl. Zdecydowanie za dużo nut słodowych a za mało drożdżowych, przebijają się jeszcze nuty cytrusowe, ale na tym koniec. Początkowa słodycz smaku jest dość dobrze skontrowana goryczą chmieli, ale brak tu drożdżowego charakteru jakże typowego dla saison. Muszę przyznać, że jestem dużym fanem tego stylu, jednak tutaj nieco się zawiodłem. Hof ten Dormaal ma wszystkie predyspozycje by tworzyć doskonale saisony, gdyż jest to belgijska farma warząca piwo z własnych surowców. Mimo to ich saison jest bardzo przeciętny, dlatego nie mogę ocenić go na więcej niż 3/5.
Omawiane dzisiaj piwo również do pewnego stopnia wiąże się gospodarstwem, gdyż zajmiemy się saison. Styl ten oryginalnie powstał w Walonii - francuskojęzycznej części Belgi. Piwo warzone było wczesną wiosną, po pierwsze dlatego, że nie znano wtedy jeszcze urządzeń chłodniczych, które zapewniałyby odpowiednio niaska temperature fermentacji, oraz dlatego że miało być ono gotowe na okres żniw, kiedy to serwowano je robotnikom sezonowym - saisonniers, pomagającym w pracy, skąd też pochodzi nazwa stylu. Z uwagi na użyte drożdże, w tym wypadku belgijskie, w których skład w dużej mierze wchodzi szczep Brettanomyces, piwo charakteryzuje wysokim nasyceniem dwutlenku węgla oraz nutami końskiej derki, skórzanymi oraz owocowymi, czyli aromatami związanymi z farmą.
O ile historia samego browaru oraz stylu siason są bardzo interesujące, o tyle saison z Hof ten Dormaal już nie zachwyca. Wizualnie wszystko wygląda całkiem nieźle, piwo jest nieklarowne i ma ładny żółty kolor oraz umiarkowaną pianę, której jednak nie ma na zdjęciu, bo zrobione zostało już jakiś czas po nalaniu. Aromat jest raczej skromny jak na ten styl. Zdecydowanie za dużo nut słodowych a za mało drożdżowych, przebijają się jeszcze nuty cytrusowe, ale na tym koniec. Początkowa słodycz smaku jest dość dobrze skontrowana goryczą chmieli, ale brak tu drożdżowego charakteru jakże typowego dla saison. Muszę przyznać, że jestem dużym fanem tego stylu, jednak tutaj nieco się zawiodłem. Hof ten Dormaal ma wszystkie predyspozycje by tworzyć doskonale saisony, gdyż jest to belgijska farma warząca piwo z własnych surowców. Mimo to ich saison jest bardzo przeciętny, dlatego nie mogę ocenić go na więcej niż 3/5.
serio musze ponagrywac troche testów piwa :)
Nie rób mi konkurencji XD.
Ślinka cieknie