You are viewing a single comment's thread from:
RE: Kobalt, królewski, ultramaryna, czyli krótka rzecz o błękitach
Dzięki! To prawda, podpisuje się obiema rękami i nogami. Choc ja i tak muszę zrobić sobie jakieś dwumiesieczne wakacje, to nie chce zaniedbać szkicowania, które uważam, ze jest równie ważne :) a czasem nawet i przerwa w tworzeniu jest równie ważna jak sama praca. Wiele razy miałam tak, ze odstawiłam jakiś obraz i dopiero po dłuższym czasie mogłam do niego wrócić i poprawić błędy, czy tez zacząć od nowa :)