Bałtyk zagrożony skażeniem! Gwiazda i ikona sportu opowiada o Powstaniu Warszawskim. [Przegląd Prasy]

Wakacje już na półmetku, upały dotknęły cały kraj, ze świata płyną wieści o olbrzymich pożarach, które swoją potęgę niszczą wszystko, co stanie im na drodze, niestety włączając żywoty ludzkie. Jak wysoka temperatura mi nie przeszkadza, bo jestem miłośnikiem klimatu śródziemnomorskiego, to coraz to nowe informacje o dalszych tragediach z Kalifornii, Szwecji czy Grecji nie napawają optymizmem. Jednak to nas uświadamia, że z naturą (lub domniemanymi podpalaczami w Grecji) nie ma żartów. A co oprócz metrologicznych zjawisk dzieje się na świecie i w Polsce? Zacznijmy od pozytywnej inicjatywy.

Mike Tyson opowiada o Powstańcach Warszawskich!

Jedna z ikon sportu, legenda boksu, Amerykanin, Mike Tyson kilka lat temu związał się z marką "Black Energy Drink" i stał się jej twarzą. Z tego powodu kilkakrotnie był w Polsce, występował nawet w polskiej telewizji, a 2 lata temu zrobiło się głośno w mediach, ponieważ sportowiec zadeklarował chęć wystąpienia w filmie o polskiej historii. Wtedy zrobił się zamęt, czy to tylko zagranie marketingowe, czy autentyczna chęć byłego sportowca. Jednak teraz dzięki wypowiedzi Wiesława Włodarskiego, Prezesa Rady Nadzorczej FoodCare dowiedzieliśmy się, że Mike prywatnie interesuje się historią w tym także Polski. Pan Wiesław wyszedł z inicjatywą nakręcenia klipu o Powstaniu Warszawskim i jako prezentera wytypował Tysona, który zgodził się i wziął udział w pisaniu scenariusza.

Moim zdaniem jest to dobra inicjatywa, ponieważ Mike Tyson jest jednym ze sportowców ikon, czyli stoi obok Michela Jordan, Pele, czy Bolta. To sprawia, że ma dużą siłę oddziaływania i w jakimś stopniu, to może pomóc zreperować błędne zdanie o polskiej historii na zachodzie. Na pewno takie działania są lepsze, niż ustawa uchwalona w złym momencie, a potem wycofywanie się z niej, co świadczy o słabości polski na arenie międzynarodowej. Pobudki Tysona wydają się szlachetne, nie wziął wynagrodzenia za nakręcenie filmu, a jeśli to nawet akcja marketingowa, to co z tego? Służy dobru Polski, więc powinniśmy się cieszyć.

Zagrożenie katastrofą ekologiczną na Bałtyku!

Tydzień temu statek towarowy osiadł na mieliźnie na pograniczu regionów Smalandia i Östergötland u wybrzeży południowej Szwecji. Doszło do niewielkiego wycieku, ale prawdziwe niebezpieczeństwo nadeszło wczoraj, ponieważ statek przemieścił się i uszkodził ustawione wokół niego bariery zabezpieczające. Służby straży przybrzeżnej i pożarnej wypompowały już 7 tyś. litrów ropy naftowej. Nadal zgłaszają się ochotnicy, którzy chcą pomóc w zapobiegnięciu katastrofy. Wspomniany wyciek zdążył dotrzeć do lądu i pobliskich wysepek. Miejmy nadzieję, że akcja powiedzie się pomyślnie i nie będzie dalszych skażeń.

Nowe przepisy, które mają na celu zlikwidować mafie śmieciowe.

Problem jest wielki! Od początku roku doszło do blisko stu pożarów składowisk odpadów. A czemu to się opłaca właścicielom? Firmy mogą w swoich magazynach przechowywać odpady do 3 lat, a potem muszą je przetworzyć. Spalenie ich może przynieść zysk nawet od kilkuset tysięcy do kilku milionów złotych. Główną bronią w walce z mafiami ma być Inspekcja Ochrony Środowiska. Inspektorzy będą mieli prawie wszystkie uprawnienia jak organy ścigania, poza możliwością stosowania środków przymusu bezpośredniego.

Inspektorzy będą mogli jednak przeszukiwać podejrzane nieruchomości i samochody. Będą mogli prowadzić też kontrole o każdej porze dnia i nocy, legitymować oraz używać dronów do obserwacji – powiedział minister środowiska Henryk Kowalczyk.

Dodatkowo ustawa przewiduje zakaz przywozu jakikolwiek odpadów komunalnych do Polski.

Chodzi np. o takie sytuacje, gdy ktoś miał zgodę na przywóz złomu i pod tym pretekstem przywoził inne odpady. – minister środowiska.

Z tym przywozem jest to trochę ingerowanie w przedsiębiorczość, ale myślę, że w takiej kwestii, jak ochrona środowiska, walka z plagą mafii i poprawa powietrza, co z tym idzie zdrowia, to rozwiązanie znajduje uzasadnienie. Myślę, że ustawa na plus. Zobaczymy, jak będą działać funkcjonariusze. To od nich wszystko będzie zależało.

Przez Polaka samolot nie doleciał do celu.

Samolot lecący z Polski do Madagaskaru musiał lądować w Mombasie, Kenia. Polak zaczął awanturować się na pokładzie włoskich linii Blue Panorama Airlines, a potem nawet groził innym pasażerom. Pilot z powodów bezpieczeństwa postanowił wylądować przedwcześnie. Ministerstwo SZ w komunikacie zapewniło, że najbliższy konsul RP udzieli pomocy polskiemu obywatelowi. To na pewno nie pomoże naprawieniu stereotypowego wizerunku Polaka na wakacjach.

To był mój pierwszy wpis z cyklu „Przegląd Prasy”. Chętnie wysłucham opinii, sugestii, konstruktywnej krytyki.

A jeśli zastanawiasz się, kim jestem, to zapraszam do mojego powitalnego wpisu: Witam społeczność Steemit.

Źródła: www.onet.pl, www.interia.pl, niezalezna.pl