You are viewing a single comment's thread from:
RE: [temaTYgodnia #37] Watchmen (Strażnicy) - jedyny świetny film o superbohaterach jaki widziałem
Jeden z moich ulubionych filmów.
Świetne przedstawienie bohaterów i ich wewnętrznych rozterek, które często zanikały pod otoczką pewności siebie - w końcu byli "bohaterami" (a zarazem psychopatami jakich mało - wystarczy wspomnieć chociażby o ich działaniach podczas wojny), więc każdy uważał siebie za tego jedynego, który ma rację.
Cieszę się, że twórcy nie ograniczali się przy przedstawianiu nawet tych brutalniejszych scen, bo dzięki temu cały film ma bardziej wyrazisty wydźwięk.
Szkoda mi tylko Rorschacha, bo mimo swojej choroby psychicznej, jako jedyny był na tyle empatyczny, by postawić się na pozycji zwykłego, szarego człowieka. I jako jedyny stawiał dobro innych nad swoje własne, często ryzykując życiem. Dlatego skończył jak skończył.