Antergos kończy żywot czyli kiedy przygniata cię własny sukces
Wielu użytkowników Linuksowego światka kojarzy system Arch Linux - dystrybucja ciągła, z bardzo dobrą dokumentacją i trudną instalacją, lecz raz zainstalowana działa na wieki... podobno. Niestety nie każdy musi być mistrzem komputerów, nie każdy musi umieć czytać i rozumieć manuale i dla takich osób powstał Antergos, inaczej mówiąc ucywilizowany Arch z graficznym instalatorem.
Pierwsze wydanie pojawiło 7 maja 2012 roku... Po prostu ktoś stwierdził, że potrafi tak przerobić Arch Linuksa aby był przyjazny dla zwykłego człowieka i opublikował swoje dokonania w sieci. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział, że to w zasadzie początek upadku.
Trzy stany wypalenia
Kiedy tworzysz projekt dopadają Cię trzy stany:
- stan ekscytacji
Jest to zaraz na początku tworzenia projektu kiedy widzisz, że wpadłeś na pomysł który spodobał się ludziom i zaczynasz się robić popularny. Wtedy łapiesz motywację do dalszej pracy.
- stan ciężkiej pracy
Masz świadomość, że twoje dzieło jest ważne i dbasz o nie, rozwijasz, słuchasz swoich użytkowników.
- stan rezygnacji
To moment kiedy zdajesz sobie sprawię, że ten projekt zaczyna cię przerastać, nikt ci nie chce pomóc, nie masz z tego nic - jednym słowem koszty przewyższają zyski.
Te stany są bardzo mocno widoczne w projektach open-source gdzie liczba konsumentów przewyższa liczbę osób tworzących danych projekt. Zaczynają oni zgłaszać coraz więcej błędów, propozycji, zaczynają wymagać, chcą lepszego wsparcia... problem jest taki, że nie ma kto spełnić tych żądań a ty jesteś sam, doba ma 24 godziny i oprócz tego projektu masz jeszcze inne sprawy na głowie. W pewnym momencie mówisz "dość" i porzucasz swój projekt.
Był chłop, nie ma chłopa
Ta sytuacja pokazuje, że należy uważać przy korzystaniu z projektów, które są tworzone przez jedną, bądź też kilka osób i często te osoby rozwijają projekt w ramach hobby albo też upatrują w tym sposobu na nudę, zabicie wolnego czasu. Musisz mieć świadomość, że w pewnym momencie powiedzą "zamykamy cyrk" i zostaniesz z ręką w nocniku. Owszem, ktoś inny może przejąć projekt i go rozwijać, ale to nie jest norma. Oczywiście to ostrzeżenie dotyczy również wielkich firm, które jakby to rzecz... są niestabilne emocjonalnie.
Zbyt dużo konsumentów, zbyt mało twórców
W latach 2000-2010 dało się zauważyć nadwyżkę twórców w stosunku do konsumentów. Kiedy powstał program A to zaraz powstawały trzy alternatywy robiące coś lepiej albo gorzej. Obecnie da się zauważyć nadwyżkę konsumentów, którzy chcą korzystać z programów, ale mało jest ludzi którzy chcą te programy tworzyć. Czy to się zmieni? Czas pokaże.
Źródła
Oficjalna informacja o zakończeniu projektu Antergos
Antergos w serwisie Distrowatch
Nie, to Debian
Arch po aktualizacji potrafi się wywalić XD Często jest tak, że wadliwy program trafia do repozytorium i na stronie Archa masz instrukcje jak błąd naprawić.
A ja znowu słyszałem, że ludziom Archy działają po kilka lat bez problemów. Przewagą archa jest to, że oni (chyba) nic nie zmieniają w programach, tylko tworzą paczki. Jak twórca programu coś skopie to jest jego wina. Nie ma odbijania piłeczki paczkujący <=> programista.
W sensie są paczki Archa i AUR - to drugie to skrypty, które się budują. Ale niekoniecznie programista musi je tworzyć xd
Nie zrozumiałeś mojej wypowiedzi a mnie nie chce się drugi raz tłumaczyć tego samego.
Posted using Partiko Android
Ja też o Archu słyszę raczej od każdego rzeczy odwrotne. Że potrafi się rozsypać po pierwszym update i że jest dla ludzi którzy lubią ciągle coś naprawiać.