Wyzwanie – 119 filmów na 2019 #019

Avengers: Koniec gry (Avengers: Endgame) 2019

Co można napisać o filmie, o którym już przed pierwszym seansem było wiadomo, że bić będzie wszelkie możliwe rekordy popularności? Avengers Endgame (wydaje mi się, że polska wersja tytułu nie oddaje w pełni efektu zamierzonego przez twórców) na pewno jest przykładem wzorcowego blockbustera - scen powalających swoją epickością jest tu co niemiara a dodatkową wartością jest mnóstwo smaczków dla fanów kinowego Marvela. Po ekranie prześlizgują się niekiedy nawet zapomniani już bohaterowie, których mogliśmy oglądać we wcześniejszych odsłonach cyklu. Czasami, tak jak w przypadku Kaczora Howarda, widzimy ich jedynie przez chwilę, innym razem maję do spełnienia swoją rolę (Howard Stark!).

Dla mnie natomiast ten film jest pożegnaniem z herosami, z którymi przez ostatnie lata zdążyłem się zaprzyjaźnić. I to pożegnaniem stonowanym, wręcz intymnym, czyli czymś, z czym rzadko mamy do czynienia w naładowanym akcją kinie superbohaterskim. Sceny Starka z córką, czy pożegnanie Kapitana Ameryki ze swoimi sidekickami to przykład, w którym kierunku może pójść Marvel, by nie zacząć zjadać swego ogona i nie opierać się tylko i wyłącznie na okładaniu mordy kolejnemu złoczyńcy.

Teraz pozostało czekać na epilog tej historii w postaci nowego Spider-mana, który za chwilę zagości w kinach. A później? Kto wie...

Moja ocena 9/10.