Kiano SlimNote 14.2 notebook za 500 złotych - Czy warto ?
Witam całe #polish po dość dużej przerwie postanowiłem opisać i przedstawić wam budżetowy notebook mianowicie Kiano SlimNote 14.2 , którego nabyłem za jedynie 500 zł ! :)
Notebooka kupiłem mojej mamie z okazji jej urodzin. Głównie rozchodziło się o to aby mama mogła ,,komfortowo'' surfować po internecie. Na chwile obecną laptop służy do przeglądania internetu.
Specyfikacja
Pierwsze wrażenie
Tak jak widzicie troszkę mało RAM'u ale zapewniam, że jeżeli sprzęt ma służyć tylko i wyłącznie do przeglądania internetu czy zwykłej pracy, to daje rade. Osobiście zauważyłem inny problem, który da się obejść. Mianowicie laptop ma bardzo mało pamięci wbudowanej bo zaledwie 32GB, dodatkowo producent oferuje nam system 64bit'owy co dodatkowo zapełnia nam pamięć. Na szczęście producent pozwolił nam na rozbudowę pamięci umieszczając slot pamięci microSD. Ceny kart pamięci nie są już takie wysokie, więc spokojnie można sobie pozwolić na 32Gb czy 64GB. Dodatkowo można przeinstalować system na 32bit.
Jakość wykonania i praca systemu
Obudowa laptopa nie jest najwyższej jakości - łatwo o zarysowania czy stłuczenia, warto nabyć jakiś pokrowiec jeżeli zamierzamy się przemieszczać z tym sprzętem. Nie ma też co za dużo wymagać za tą cenę. Jeżeli chodzi o prace systemu, to pomimo tego, że podzespoły nie sprawiają wrażenia mega wydajności to do pracy i surfowania sprzęcik w sam raz. Nie zdarzyło się jeszcze ani razu, żeby program nie odpowiadał. System pomimo mało pamięci RAM chodzi dobrze.
A co jeśli chcemy coś więcej ?
Niestety ale laptop wyposażony procesor Intel Atom x5-Z8350 o taktowaniu zaledwie 1.44 GHz. może nas rozczarować, gdy chcemy na przykład oglądać filmy w wysokiej jakości.
Przy filmach 720p czy wyżej procesor niestety nie daje sobie rady i gubi ramki, a oglądanie staje się mało przyjemne.
Czy warto ?
Jeżeli chcemy taniego notebooka, który ma służyć do zwykłej pracy i przeglądania internetu to jak najbardziej polecam. Dużym plusem tego notebooka jest jego waga - niska, dzięki czemu jest poręczny i wygodny. Do tego typu zadań SlimNote 14.2 za 500 złotych daje sobie rade. Jeżeli chcemy coś więcej wymagać i jesteśmy wymagającymi użytkownikami zdecydowanie odradzam.
Podsumowanie
Zdecydowanie polecam tego typu budżetowe rozwiązanie dla tych co potrzebują notebooka do internetu czy zwykłej pracy np. w pakiecie Microsoft Office. Niska cena to wielka zaleta, podobnie jak niska waga i mały rozmiar, pozwalający nam na poręczne przemieszczanie się.
Na sam koniec podrzucam wam zdjęcie na dowód, iż posiadam ten sprzęcik.
Mocnym argumentem, że SlimNote 14.2 jest warty polecenia to fakt, iż moja mama jest zadowolona i ciągle z niego korzysta ;)
Poczytaj o roznicy między architekturą 32bit a 64bit :p Instalacja systemu 32bitowego na architekturze 64bitowej to słaby pomysł xd
No i osobiście nawet do Internetu wolałbym coś szybszego, aczkolwiek mojej mamie pewnie by takie coś wystarczyło, więc rozumiem te decyzje :p
Ale zawsze zaoszczędziłoby to miejsca na dysku :D
Fakt, dla Ciebie jako programisty takie rozwiązanie jest nędzne bo procesor po prostu nie dawałby rady chociażby z kompilacja programu, natomiast dla mamy to świetne rozwiązanie :)
Nawet do Internetu bym nie wytrzymał :D
Laptop jest nowy czy używany?
Na Gwiazdkę dla taty za niecałe 500zł kupiłem używanego Dell'a N5010. Intel i5/4GB RAM/500GB HDD/ LED LCD 15.6''/GPU HD5650(dodatkowo świeżo wymieniony chip BGA na poprawiony układ bez wad, z gwarancją)/oryginalny system OEM zaktualizowany z Win 7 do 10. Zastosowania podobne (internet/filmy/netflix), a możliwości Della nieporównywalnie większe. In minus w porównaniu do Kiano można uznać wagę i ślady używania, ale tata używa laptopa głównie stacjonarnie i nie przejmuje się mocno estetyką, więc to mu nie przeszkadza. Wcześniej miał właśnie taką tanią popierdółkę na Atomie z 2GB RAMU i narzekał, że wszystko tnie (zwłaszcza po korzystaniu z mojego laptopa). Od Bożego Narodzenia temat narzekań na komputer się skończył i wiem, że na jego potrzeby "teraz śmiga jak rakieta" (jego słowa).
Przy Atomie rozważyłbym lżejszy system np. Linux Mint lub nawet Chrome OS, jeśli ktoś nakierowany jest mocno na Internet i 90% korzystania z komputera to przeglądarka internetowa . Czasem jednak nie można użytkownika wołami odciąć od systemu M$ i wiąże się to potem z ciągłymi telefonami pt. "nie działa" (przetestowane organoleptycznie).
W tym budżecie starszy używany, ale "pełnoprawny" często jest jednak lepszym wyborem, niż nowy "komputer do odbierania poczty". Koszty późniejszej eksploatacji/napraw, również są plusem przy używanym laptopie. Taki Kiano to właściwie tablet w obudowie laptopa. Procesor/pamięć/dysk twardy/karta sieciowa itp. - wszystko przylutowane jest na jednej płycie głównej. Bez specjalistycznej wiedzy i sprzętu zapomnij o jakimkolwiej ulepszeniu. Awaria jednego z podzespołów po gwarancjii (a normy jakościowe są z roku na rok coraz niższe w tej półce cenowej) wiąże się praktycznie z koniecznością szukania nowego komputera, bo koszt naprawy przekroczy wartość sprzętu.
Przy używanym laptopie i popularnym modelu można samodzielnie wymienić pół komputera i wciąż będzie to opłacalne. Części jest "do wyboru, do koloru" nowych i używanych. Nie trzeba nawet biegać do serwisu, jeśli potrafimy obsłużyć śrubokręt. Na YT i forach pełno jest instrukcji jak rozkręcić/wymienić/naprawić.
500zł to wg mnie za mały budżet żeby rozglądać się za nowym komputerem do codziennych zastosowań. Wyjątkiem może faktycznie być sytuacja taka jak w Twoim przypadku, czyli użytkownik o minimalnych wymaganiach, gdzie ważny jest aspekt wyglądu/mobilności sprzętu.
Jest nowy i zależało mi własnie aby był nowy bo to prezent dla mamy - użytkownika, który mało wymaga. Pzodrawiam :)
Jak zarabiasz miliony to sprawdź wszelkie Chromebooki :D