Legenda RPG, gra na której wychowywali się obecni 30-sto latkowie. Oto Baldur's Gate II.
Czy jest tutaj jeszcze ktoś, kto pamięta w mojej opinii najlepszą grę RPG wszechczasów ? Niedościgniony wzorzec fabularny, grafika, która nawet dzisiaj pomimo prawie 18 lat dalej nie odpycha i nie razi a w wydaniach odświeżonych, wygląda całkiem przyjemnie. Gra, na której ukończenie potrzeba było średnio 140 godzin a czas ten można było wydłużyć z łatwością oddając się opowieści do końca.
Tak to właśnie Baldur’s Gate II Cienie Amn. Cudowne dziecko BioWare, które pochłaniało dzisiejszych 30 latków w czasach kiedy rynek gier zaczynał się w Polsce rozwijać.
Jeżeli kiedykolwiek zetknąłeś się z serią z pewnością przeczytasz teraz „Przed wyruszeniem w drogę, należy zebrać drużynę” głosem Piotra Fronczewskiego, na pewno kojarzysz łowcę Minska i jego mysz, denerwującego Paladyna Anomena, czy mojego ulubionego maga Edwina.
Gra pozwalała w przeciwieństwie do większości współczesnych tytułów związać się z bohaterami, podejmować czasem decyzje uwarunkowane składem i charakterem towarzyszy.
Nie pozwalała też na zamknięcie się w jednej ścieżce wyboru. Ilość opcji i rozwiązań nigdy nie pozwalała na liniowość, przynosząc niejednokrotnie efekty wpływające na całą grę.
Była i w zasadzie jest to dalej gra tworząca historię – opowieść, którą sami piszemy swoimi wyborami.
Od tych 18 lat ciężko jest dorównać wzorcom, jakie przed developerami postawili twórcy opowieści z Wybrzeża Mieczy. Zapewne głównie dlatego, że zmienił się rynek. Gry kupowane są pod wpływem impulsu medialnego lub na podstawie prequeli, które odniosły sukces a sama jakość zeszła na dalszy plan ustępując miejsca księgowości.
Sama gra na tyle odcisnęła swoje piętno w historii, że nawet dzisiaj w grach gatunku pojawiają się do niej nawiązania. Najczęściej w postaci easter eggów jak: nóż do masła baldurana z Wiedźmina, czy wspomniana fraza "przed wyruszeniem w drogę..." Z serii Pillars od Eternity. Inne pojawiały się w Dragon Agę czy nawet Mass Effect
Oczywiście w tym miejscu trzeba też wspomnieć o tym, że nawet i dzisiaj trafią się perły w takim gatunku jak RPG, które czasy świetności jednak na rynku gier ma już za sobą ustępując miejsca grom MOBA czy FPS na których zysk wydawcy będzie nieporównywalnie większy. Są to oczywiście tytuły takie jak Pillars of Eternity, Tormen czy nasz Wiedźmin.
Baldur’s Gate mógł być kurą znoszącą złote jajka, prequele byłyby zapewne kupowane do dziś, ale twórcy z godnością potrafili zakończyć serię czego wielu dzisiejszych wydawców nie jest w stanie zrobić… tak Ubisoft to do Ciebie.
Mówiąc o Baldur’s Gate byłoby niesprawiedliwie pominąć jego braci :)
I nie... Nie zapomniałam o Icewind Dale I Planscape Torment to już historia na inny wpis.
Jeżeli spodobał Ci się ten post i moje luźne przemyślenia przedstawione powyżej to proszę o upvot i follow
Jeżeli spodobało Ci się nawet bardziej to zastanów się na resteem aby podzielić się z innymi.
@da-pu for steemit 2017
Ja właśnie zakupilem sobie taki zestawik, osobiście wychowałem sie na gothicu, jednak duzo o BG słyszałem i chętnie sprawdzę czy mimo upływu lat da się w to grać bo niestety wiele gier szybko się stażeje. Mam nadzieję ze mi sie spodoba. Artykuł bardzo fajny upvote i chce wiecej :)
Jeżeli BG 2 to tylko Enchanced Edition. Prawdopodobnie jest już do niego też wersja PL. Wersja klasyczna z racji rozdzielczości może być obecnie mało grywalna
Fajnie sie czytalo, dzieki :)
Głos oddałem, chociaż uznanie serii Baldursa za lepsze od Falloutów.. Zniewaga!
Pierwsza grafika padła.
Nie stawiałbym ich jednak na tej samej półce gatunku, Fallout i BG to jednak trochę inny klimat przyciągający do siebie trochę innych graczy. Ale masz rację słowo o Falloucie w całym artykule też powinno się znaleźć, chociaż myślę, że zasługuje on na odrębny wpis :) Szczególnie Fallout 2, a wersje późniejsze, no cóż tutaj zdania są podzielone chociaż mi grało się rewelacyjnie w NV, trochę gorzej w F3 a F4 nie udało mi się dokończyć.
Grafika poprawiona.
Moim problemem z całą serią gier na tym silniku była aktywna pauza. Po prostu tego nie znosiłem. Wolałem zwykłą walkę turową na spokojnie :)
A dla mnie to właśnie niezaprzeczalny atut całej serii :)