Jak zmieni się rynek w 2018 roku i dlaczego nie jestem fanem Bitcoina.

in #polish7 years ago

Trzeba spojrzeć w lustro i uczciwie odpowiedzieć sobie na pytanie, czy znajdzie się na końcu 2018 roku ktoś, kto zapłaci 100 000 $ za zapis księgowy w rozporoszonej sieci, który nie posiada sprawnego Lightning Network, nie jest anonimowy, jest powolny i drogi w przesyłaniu płatności, jest też instrumentem o wysokiej zmienności ceny i nie rozwija się biznesowo. Co więcej do każdej z powyższych cech możemy znaleźć altcoina który jest o wiele lepszy i tańszy niż bitcoin. Jak dobrze poszukamy, to możemy też znaleźć altcoina, który jest lepszy i tańszy w większości zastosowań bitcoina na raz.

Z powyższego wynika według mnie, że większość inwestorów instytucjonalnych nie będzie widziała w Bitcoinie lidera przyszłych wzrostów, a więc nie będzie go kupowała z myślą tym, że ktoś odkupi go od nich 5-10 razy drożej pod koniec 2018 roku. Parafrazując opinię o jednej z celebrytek bitcoin jest znany z tego że jest znany, jednak ta magia właśnie się skończyła w grudniu 2017 roku.

Inną ciekawostką jest faktyczne zcentralizowanie kopania bitcoina oraz możliwość przerzucenia się górników na kopanie Bitcoin Casha. Mało osób wie, że LN to nie jest jeden standard – poszczególne grupy developerów próbują wprowadzić swoje rozwiązania. Sytuacja przypomina tutaj wczesne lata rewolucji komputerowej, kiedy występowały różne standardy dyskietek: 5 ½ cala, 3 ½ cala 3 cale. Każde z tych rozwiązań funkcjonowało równolegle i powodowało bałagan, który przyczynił się do ich wymarcia.

Z powyższych powodów nie poleciłbym nikomu inwestować w Bitcoina. Nie polecałem, jak kosztował 20 000$, nie polecam również teraz, pomimo, że jego cena spadła do 6000 $ (spadek o 70% w niecałe 2 miesiące). Poniżej postaram się wytłumaczyć dlaczego:

Obecny obraz rynku widzę tak:

  • cały rynek jest totalnie uzależniony od bitcoina, mało walut ma odmienne od bitcoina wykresy kursów, a i tak, ponieważ większość z nich denominowana jest do bitcoina, (czyli ich cena wynosi 0.000 ileś tam bitcoina) to ich cena zależy od kursu „króla” kryptowalut.

  • rynek jest mały, żeby nie powiedzieć „malutki” w porównaniu do większości rynków: giełd, surowców, gospodarek czy ilości pieniądza. Co gorsza, notowania poszczególnych walut / tokenów są rozłożone na wiele giełd, często rynek jest nieefektywny - ceny coinów różnią się na poszczególnych giełdach, występują włamania na giełdy oraz częste przerwy czasowe.

  • rynek jest jeszcze w początkowej fazie rozwoju, patrząc pod kątem analizy technicznej być może była w grudniu – styczniu jakaś lokalna bańka cenowa, z psychologiczną barierą 20 000 $ za bitcoina, jednak patrząc pod kątem analizy „fundamentalnej” cena poszczególnych kryptowalut zależeć będzie od ich dostępności, szybkości obiegu i użyteczności do konkretnych celów.

  • poszczególne krypto są bardzo podatne na tzw. „wydarzenia”, które tak naprawdę są typowymi przejawami prowadzenia biznesu, jednakże rynek nie mając punktu odniesienia w wycenie waluty / tokena odnosi ich cenę do wydarzeń biznesowych. Co najśmieszniejsze rynek przyzwyczaił się do tego, że przed wydarzeniem wycena rośnie, a po wydarzeniu cena spada, nie ważne czy wydarzenie miało pozytywny wpływ czy nie. Właściwie trzeba by przyznać, że cena spada już przed samym ogłoszeniem wydarzenia.

  • rynek zaczyna być zdominowany przez inwestorów instytucjonalnych – szczególnie w zakresie walut z pierwszej setki pod względem kapitalizacji oraz walut – tokenów.
    Wyobraźcie sobie grube ryby i zarządzających funduszami inwestycyjnymi – czy zależy im, żeby ich ripple, ady, ethereum i bitcoincashe traciły na wartości bo są wyceniane w BTC – który spada lub nie rośnie?
    Wyobraźcie sobie duże firmy emitujące swoje tokeny – i rozwijające swoje biznesy – czy zależy im, aby ich tokeny powodowały straty w portfelach ich inwestorów?

Wydaje mi się, że nie – i dlatego każdy z w/w graczy będzie gał na spadek dominacji bitcoina oraz powiązanie jak największej ilości coinów z walutą FIAT a nie z Bitcoinem. To z kolei spowoduje dalszy spadek Bitcoina, ponieważ nie dość, że będzie bezużyteczny to będzie też „przeciwużyteczny” w stosunku do większości walut z rynku krypto.
Popyt przesunie się zatem w stronę kryptowalut z realną użytecznością biznesową lub w stronę tokenów reprezentujących zdrowe ekosystemy biznesowe. Jest to już obecnie widoczne na przykładzie nowych tokenów, które od pierwszych dni obrotu na giełdach azjatyckich wykazują wysokie wolumeny tradingu.

Powyższe zjawisko spowoduje na zasadzie efektu kuli śnieżnej dalsze spadki ceny bitcoina, co spowoduje dalsze odchodzenie od niego jako od waluty będącej dotychczas „twarzą” kryptorewolucji. Prawdziwy dramat dla posiadaczy bitcoina zacznie się wtedy, gdy większość uczestników obrotu zda sobie sprawę, że tak naprawdę Bitcoin powinien kosztować kilka – kilkadziesiąt dolarów za sztukę. Obecnie na rynku zbyt wielu dużych graczy posiada środki ulokowane w Bitcoinie – ze względu na dotychczasową jego płynność. Jednak wydaje mi się, że rok 2018 będzie rokiem uzyskiwania płynności i „zdolności inwestycyjnej” przez resztę top – krypto i transferu oszczędności z BTC na pozostałe kryptowaluty.

Na koniec zostawiłem pewną dygresję, której wiele osób zdaje się nie zauważać: rok 2018 będzie innym rokiem niż poprzednie również powodu powstawanie realnych produktów i zastosowań na bazie kryptowalut / tokenów. Dlatego też pieniądze popłyną od opowiadaczy bajek do realnych biznesów, gdzie kryptowaluta nie jest celem samym w sobie a raczej sposobem realizacji biznesu dzięki technologii blockchain.

Co więc wynika z tej krótkiej analizy?

  1. Bitcoin będzie w 2018 roku przebywał w kanale 6 – 16 tysięcy dolarów, a być może zanurkuje do kilkudziesięciu dolarów po zakończeniu procesu wymiany? Spadnie również tzw wskaźnik dominacji bitcoina - myślę że do 10-15 % rynku - i wtedy straci sens jego nazwa ;-)
  2. Na znaczeniu będą zyskiwały czołowe altcoiny oraz tokeny azjatyckich „tygrysów”
  3. Coraz więcej kryptowalut będzie uniezależniało swoją wycenę od bitcoina tworząc pary z walutami FIAT – np. dzięki giełdom zdecentralizowanym czy giełdzie typu FairX.
  4. Strumień pieniędzy będzie płynął przez następne lata do kryptowalut, jednak głównie do tych, które będą profesjonalnie zarządzane, a nie do tych z wybujałymi obietnicami.
  5. Nadal więc nadchodzący rok będzie rokiem super okazji w krypto, niekoniecznie jednak będzie to Bitcoin.
Sort:  

Jeżeli to wszystko się sprawdzi (bardzo prawdopodobne) to najbardziej żal mi tych wszystkich Januszy inwestowania. Ludzi którzy nie wiedzą że poza BTC są też inne kryptowaluty i bardzo prawdopodobnie utopią mnóstwo kasy w BTC podczas gdy wszyscy inni powoli będą powoli przenosić środki na alty które mają zastosowanie biznesowe.
Zupełnie jak na obrazku:
buy-buy-sell-sell.jpg
bunny1980.files.wordpress.com

Miło słyszeć, że ktoś się zgadza z moimi tezami ;-) . Życzmy sobie i innym, aby te wiadomości dały im duży + w inwestowaniu. Na bardziej rozwiniętych rynkach kapitałowych niż w Polsce jest więcej ludzi o zdroworozsądkowym podejściu do inwestycji w altcoiny. Co więcej, w popularnych pismach dla zwykłych ludzi typu "The Sun" opisują altcoiny jako normalne przedmioty inwestycji. Bitcoin nie jest "bóstwem".

Jak to się mówi, czas wszystko zweryfikuje. Jest trochę prawdy w tym co napisałeś, ale jak BTC będzie postrzegane jako pewna lokata jak teraz złoto.Nie trzeba nim płacić żeby miał dużą wartość, może i nawet 100.000$ Moim zdaniem lepiej mieć minimum 1 BTC tak w razie czego, niech leży.

Dzięki za komentarz. Zgadzam się, można mieć 1 BTC, a nawet 10 czy 100 BTC. Tylko jest różnica czy ma się 10 BTC zakupionych za 100 $ sztuka, wartych po 1000 $ sztuka, czy 10 BTC zakupionych po 18 000 $ sztuka, wartych po 1000 $ sztuka.

To zależy na ile kogo stać, pomyśl jak byś zarabiał kilka lub kilkanaście mln. rocznie to i było by cię stać na kupno BTC po 10 tys. sztuka. Pamiętam jak BTC kosztowało 200 euro też nie wszystkich było stać żeby za taką cenę kupić. Tak czy inaczej to jest ryzyko, tylko w razie upadku pogodzisz się ze stratą. Zawsze inwestuj tyle ile możesz stracić. To jak wyjście dla zabawy do kasyna, biorę 1000 zł. które przed wejściem traktuję już jako stracone, jeśli wygram to super, jeśli nie pobawiłem się trochę, właśnie dlatego tam poszedłem.

ok., tylko że to nie powinno tak być, że to jest bezsensowne ryzyko. To jest taka popularna mantra, "inwestuj tylko tyle, ile możesz stracić". Lepiej, żeby kryptojanusz (nienawidzę tego określenia) kupił sobie jakiś perspektywiczny altcoin niż przereklamowanego bitcoina, na którego namówił go internetowo jutjubowy "guru". Bo po co ma stracić na 99% ......

Z tym to się z Tobą zgadzam.

Congratulations @cryptostahoo! You have completed some achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :

Award for the number of upvotes received

Click on any badge to view your own Board of Honor on SteemitBoard.
For more information about SteemitBoard, click here

If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

By upvoting this notification, you can help all Steemit users. Learn how here!

Coin Marketplace

STEEM 0.15
TRX 0.15
JST 0.028
BTC 53554.32
ETH 2224.75
USDT 1.00
SBD 2.29