You are viewing a single comment's thread from:
RE: Bieszczady to stan umysłu, czyli małe refleksje z krótkich wędrówek po wilczych górach (Styczeń 2018).
Ożeż Ty... w niektórych momentach mam wrażenie jakbym czytał Tworzywo Melchiora Wańkowicza [komplement]. Potrafisz przedstawić prozaiczne sytuacje w bardzo literacki i artystyczny sposób - z tym trzeba się urodzić. Pisz i czytaj dużo, bo jeśli nie jesteś pisarką czy dziennikarką, to kwestia doszlifowania stylu i możesz mieć wielu, wielu, wielu, czytelników.
Powodzenia! Skromny upvote i follow.
Dziękuję, taki komentarz od razu podnosi morale i pobudza motywację :) Czytam bardzo dużo i co nieco od czasu do czasu sobie wirtualnym piórem poskrobie, więc może za kilka lat po ćwiczeniach coś tam z tego kiedyś zaowocuje ;)