No moje rozumienie filozofii historii ma to kolosalne znaczenie oraz wplyw na ksztaltowanie czlowieka postmodernistycznego. Walka toczy sie na kazdej plaszczyznie zycia spolecznego i politycznego. Celem jest zredukowanie obiektywnej prawdy, dobra i piekna do pierwiastkow materialnych i relatywnych. Nalezy wiec zwalczac tradycje wywodzaca sie z cywilizacji lacinskiej, na przyklad wskazujac wyzszosc cywilizacji muzulmanskiej, badz relatywnosc obu. Temu tez sluza, na przyklad, "popularnonaukowe" przeklamania na temat sredniowiecza, wypraw krzyzowych, monarchizmu czy inkwizycji. W powyzszym przypadku chodzi o cywilizacyjne zrownanie tradycji muzulmanskiej i chrzescijanskiej, na co lacinnicy nigdy sie nie zgodza, uznajac wyzszosc cywilizacji lacinskiej nad muzulmanska. Stwierdzenie o arabskich korzeniach panstwa Normanow na poludniu Italii jest jak stwierdzenie, ze Polacy sa odpowiedzialni za Holocaust. W obu przypadkach probuje sie celowo zrelatywizowac prawde, zrownujac ze soba dwa byty. Postmodernisci chca zniszczyc wszystkie "wielkie narracje" redukujac je do co najwyzej rownych sobie "widzimisie", fanaberii czy dzwiactw. Dlatego nie maja problemow z akceptacja odmiennosci na tle na przyklad seksualnym, ale juz zaciekle walcza z moralnoscia chrzescijanska i poszukiwaniem obiektywnej prawdy (bo nie wierza w jej istnienie).
Dygresja z mojej strony: do przekłamań nt. wypraw krzyżowych, monarchizmu i inkwizycji należałoby dodać przekłamania nt. protestantyzmu (ukrywanie/negację destrukcji klasztorów, a co za tym idzie osiągnięć socjalnych i gospodarczych mnichów, itd.). Czy wtedy możemy uznać protestantów za wyłączonych z kręgu cywilizacji łacińskiej czy orbitujących gdzieś na obrzeżu? ;)
Nasz rodzimy ekspert od teorii cywilizacji - prof. Koneczny - niektorych protestantow wykluczal z grona cywilizacji lacinskiej, a innych przyjmowal ;) Kierował sie nie tyle dogmatami co relacjami miedzy poszczegolnymi gałęziami prawa; prywatne, publiczne, cywilne itd. I tak na przyklad sycylijscy Hohenstaufowie uwazani byli przez Konecznego za cywilizacje bizantynska pomimo ze byli katolikami, a Anglie po Henryku VIII uznawal za ulomna ale ciagle cywilizacje lacinska.
Nie sądzisz, że zdrowe podejście to takie "pomiędzy"? Co mam na myśli? Ciężko nie odnieść wrażenia, że tak samo jak ideologicznie skrzywionym jest postmodernistyczna retoryka na temat równości wszystkich kultur i narracji które są jedynie "widzimisie", tak samo skrzywiona jest retoryka przeciwna, mówiąca o tym, że "nasza kultura i narracja jest wielka, ta prawdziwa, moralność chrześcijańska jest najlepsza i my mamy obiektywną prawdę, pozostali są gorsi".
Z kolei we wspomnianej wyżej literaturze, sławnym czerwonym kopułom na kościele San Cataldo oraz San Giovanni degli Eremiti przypisuje się pochodzenie greckie, a nie arabskie – jak sugeruje UNESCO i współcześni historycy tacy jak John Julius Norwich
Skoro mamy do czynienia z różnymi zdaniami, to czy na pewnie jest to "narzucanie interpretacji przez UNESCO wynikające ze skrzywienia ideologicznego" a nie po prostu najzwyklejszy konflikt opinii historycznych? Rozumiem, że w takim wypadku UNESCO powinno temat pozostawić nierozstrzygnięty, ale może kieruje się po prostu tym co większość współczesnych historyków stwierdza?
Przede wszystkim nasza cywilizacja jest "nasza" i w niej mamy zakorzenioną tradycję, a więc i system prawny oraz normy moralne. Najlepszy system będzie w Królestwie Niebieskim ;) Tutaj co najwyżej możemy próbować organizować się w relatywnie sprawiedliwy i zgodny z sumieniem sposób.
Bynajmniej nie chodzi o przesadzanie, ale jak to określał Arystoteles: o poszukiwanie złotego środka. W tradycyjnej Europie mieliśmy cnoty kardynalne, wypierane obecnie prawoczłowieczą retoryką. Zgodzić się jednak trzeba, że często nawet w średniowieczu brakowało owych cnót. Jesteśmy tylko ludźmi. I zgadzam się, że każde ekstremum jest szkodliwe, nawet te "nasze".
No właśnie. Zatem kompleks na Sycylii jest bardziej grecki czy arabski? Szukajmy obiektywnej prawdy. Ja przyjmę każdą, bo uwielbiam zagłębiać się w to, co nas ludzi, różni. Moralnie i etycznie każdego człowieka traktuję na równi. Do każdej kultury podchodzę z szacunkiem. Chociaż niektóre kultury/cywilizacje wzbudzają we mnie co najmniej mieszane uczucia (np. Majowie i Aztekowie - tacy piękni i kolorowi, a zarazem okrutnie brutali i bezwzględni). Tak przy okazji, to wojny i konflikty wewnątrz własnej kultury są czymś "normalnym". Cortes podbił Azteków między innymi dzięki umiejętnemu wykorzystaniu plemiennych zatargów.
I tak uważam, że cywilizacja łacińska jest póki co najlepszym system organizacji społeczeństwa ;)
No właśnie. I to wystarczy. Jest nasza, a są inne. Człowiek o szerokiej wiedzy i który poznał świat zdaje sobie sprawę, że jego często wydaje mu się "jedyne prawidłowe" tylko dlatego, że jest jego.
Bynajmniej nie chodzi o przesadzanie, ale jak to określał Arystoteles: o poszukiwanie złotego środka
O to też mi chodzi. Tak jak to określiłeś, każde ekstremum jest szkodliwe. Rozumiem problem z tym, że UNESCO narzuca jeden punkt widzenia. Po prostu nie widzę tutaj na pewno narzucania ideologii, a jedynie stanięcia po stronie jednej z dwóch opinii historycznych - nie wiem czy z powodu ideologii czy może tego, że ta opinia jest popularniejsza? Może powinni zaznaczyć, że sprawa nie jest czarno-biała, to prawda.
I tak uważam, że cywilizacja łacińska jest póki co najlepszym system organizacji społeczeństwa ;)
Człowiek o szerokiej wiedzy i który poznał świat zdaje sobie sprawę, że jego często wydaje mu się "jedyne prawidłowe" tylko dlatego, że jest jego.
Mam świadomość swojej "stronniczości" ;) co mam nadzieję, że udało mi się zasugerować pisząc: "Ja przyjmę każdą [prawdę], bo uwielbiam zagłębiać się w to, co nas ludzi, różni. Moralnie i etycznie każdego człowieka traktuję na równi. Do każdej kultury podchodzę z szacunkiem".
Jak najbardziej, postawa godna szacunku, której niestety wielu ludzi nie ma. Myślałem, że masz inne nastawienie gdy czytałem artykuł, ale po tej wymianie komentarzy mogę w pełni się z Tobą zgodzić :)
Niestety wszystko co podlega jurysdykcji dużych organizacji ponadnarodowych prędzej czy później trafia na internacjonalistyczne podłoże ideologiczne. To samo jest z ONZ, Unicefem itp.
Zgadza się. Kiedyś badałem Międzynarodowy Trybunał Karny pod kątem zbierania dowodów i przesłuchiwania świadków. Cyrk na kółkach. Na przykład sędziowie kierowali się "materiałem dowodowym" zebranym przez amerykańskie organizacje NGO, które były finansowane przez amerykański rząd. A przecież USA nie ratyfikowały umowy o MTK i same nie muszą stosować się do orzecznictwa MTK, ani z nimi współpracować.
Nawet na takim polu ideologiczne próbuje się zafałszowywać rzeczywistość... eh. Smutno się robi.
Drobny szczegół, ale jakiego nabiera ideologicznego ciężaru...
No moje rozumienie filozofii historii ma to kolosalne znaczenie oraz wplyw na ksztaltowanie czlowieka postmodernistycznego. Walka toczy sie na kazdej plaszczyznie zycia spolecznego i politycznego. Celem jest zredukowanie obiektywnej prawdy, dobra i piekna do pierwiastkow materialnych i relatywnych. Nalezy wiec zwalczac tradycje wywodzaca sie z cywilizacji lacinskiej, na przyklad wskazujac wyzszosc cywilizacji muzulmanskiej, badz relatywnosc obu. Temu tez sluza, na przyklad, "popularnonaukowe" przeklamania na temat sredniowiecza, wypraw krzyzowych, monarchizmu czy inkwizycji. W powyzszym przypadku chodzi o cywilizacyjne zrownanie tradycji muzulmanskiej i chrzescijanskiej, na co lacinnicy nigdy sie nie zgodza, uznajac wyzszosc cywilizacji lacinskiej nad muzulmanska. Stwierdzenie o arabskich korzeniach panstwa Normanow na poludniu Italii jest jak stwierdzenie, ze Polacy sa odpowiedzialni za Holocaust. W obu przypadkach probuje sie celowo zrelatywizowac prawde, zrownujac ze soba dwa byty. Postmodernisci chca zniszczyc wszystkie "wielkie narracje" redukujac je do co najwyzej rownych sobie "widzimisie", fanaberii czy dzwiactw. Dlatego nie maja problemow z akceptacja odmiennosci na tle na przyklad seksualnym, ale juz zaciekle walcza z moralnoscia chrzescijanska i poszukiwaniem obiektywnej prawdy (bo nie wierza w jej istnienie).
Dygresja z mojej strony: do przekłamań nt. wypraw krzyżowych, monarchizmu i inkwizycji należałoby dodać przekłamania nt. protestantyzmu (ukrywanie/negację destrukcji klasztorów, a co za tym idzie osiągnięć socjalnych i gospodarczych mnichów, itd.). Czy wtedy możemy uznać protestantów za wyłączonych z kręgu cywilizacji łacińskiej czy orbitujących gdzieś na obrzeżu? ;)
Nasz rodzimy ekspert od teorii cywilizacji - prof. Koneczny - niektorych protestantow wykluczal z grona cywilizacji lacinskiej, a innych przyjmowal ;) Kierował sie nie tyle dogmatami co relacjami miedzy poszczegolnymi gałęziami prawa; prywatne, publiczne, cywilne itd. I tak na przyklad sycylijscy Hohenstaufowie uwazani byli przez Konecznego za cywilizacje bizantynska pomimo ze byli katolikami, a Anglie po Henryku VIII uznawal za ulomna ale ciagle cywilizacje lacinska.
//pusty komentarz-pomyłka, zignorować
Nie sądzisz, że zdrowe podejście to takie "pomiędzy"? Co mam na myśli? Ciężko nie odnieść wrażenia, że tak samo jak ideologicznie skrzywionym jest postmodernistyczna retoryka na temat równości wszystkich kultur i narracji które są jedynie "widzimisie", tak samo skrzywiona jest retoryka przeciwna, mówiąca o tym, że "nasza kultura i narracja jest wielka, ta prawdziwa, moralność chrześcijańska jest najlepsza i my mamy obiektywną prawdę, pozostali są gorsi".
Skoro mamy do czynienia z różnymi zdaniami, to czy na pewnie jest to "narzucanie interpretacji przez UNESCO wynikające ze skrzywienia ideologicznego" a nie po prostu najzwyklejszy konflikt opinii historycznych? Rozumiem, że w takim wypadku UNESCO powinno temat pozostawić nierozstrzygnięty, ale może kieruje się po prostu tym co większość współczesnych historyków stwierdza?
No właśnie. I to wystarczy. Jest nasza, a są inne. Człowiek o szerokiej wiedzy i który poznał świat zdaje sobie sprawę, że jego często wydaje mu się "jedyne prawidłowe" tylko dlatego, że jest jego.
O to też mi chodzi. Tak jak to określiłeś, każde ekstremum jest szkodliwe. Rozumiem problem z tym, że UNESCO narzuca jeden punkt widzenia. Po prostu nie widzę tutaj na pewno narzucania ideologii, a jedynie stanięcia po stronie jednej z dwóch opinii historycznych - nie wiem czy z powodu ideologii czy może tego, że ta opinia jest popularniejsza? Może powinni zaznaczyć, że sprawa nie jest czarno-biała, to prawda.
Nie mówię, że nie podzielam tej opinii :)
Mam świadomość swojej "stronniczości" ;) co mam nadzieję, że udało mi się zasugerować pisząc: "Ja przyjmę każdą [prawdę], bo uwielbiam zagłębiać się w to, co nas ludzi, różni. Moralnie i etycznie każdego człowieka traktuję na równi. Do każdej kultury podchodzę z szacunkiem".
Jak najbardziej, postawa godna szacunku, której niestety wielu ludzi nie ma. Myślałem, że masz inne nastawienie gdy czytałem artykuł, ale po tej wymianie komentarzy mogę w pełni się z Tobą zgodzić :)
Jestem trochę jak moja ulubiona postać historyczna - Roger II Sycylijski ;) Otwarty na świat i ludzi, ale jednocześnie oddany temu w co sam wierzy.
Niestety wszystko co podlega jurysdykcji dużych organizacji ponadnarodowych prędzej czy później trafia na internacjonalistyczne podłoże ideologiczne. To samo jest z ONZ, Unicefem itp.
P.S. Idealny materiał pod #pl-architektura ;)
Zgadza się. Kiedyś badałem Międzynarodowy Trybunał Karny pod kątem zbierania dowodów i przesłuchiwania świadków. Cyrk na kółkach. Na przykład sędziowie kierowali się "materiałem dowodowym" zebranym przez amerykańskie organizacje NGO, które były finansowane przez amerykański rząd. A przecież USA nie ratyfikowały umowy o MTK i same nie muszą stosować się do orzecznictwa MTK, ani z nimi współpracować.
Congratulations @cezarys! You have completed some achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :
Award for the number of upvotes
Click on the badge to view your Board of Honor.
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
Do not miss the last post from @steemitboard!
Participate in the SteemitBoard World Cup Contest!
Collect World Cup badges and win free SBD
Support the Gold Sponsors of the contest: @good-karma and @lukestokes