You are viewing a single comment's thread from:

RE: Masz pojęcie? ~Religia~

in #polish7 years ago

Może powinienem Ci wszystko uprościć:

  • Bóg nie stworzył religii - prawdopodobnie zrobili to ludzie i przekształcali na podstawie tego co było ich doświadczeniem albo na tyle ile to pojmowali w danym okresie czasu.

  • religii jest całe mnóstwo - zgodzę się przechodziły najróżniejsze przekształcenia, mają wspólne zagadnienia, mają identyczne analogie - co potwierdza tylko moje pierwsze odniesienie - że robią to ludzie. Ludzie tworzą religię.

  • Bóg jest nie do poznania - owszem wyznaję że to Bóg decyduje czy da się poznać człowiekowi. Bóg nie musi się objawiać człowiekowi - bo gdyby się objawił - to nie było by to wiarą tylko faktem.

  • To nie czas decyduje o słuszności religii - no i tutaj jest jakiś zgrzyt. Ja próbuję powiedzieć że religie skoro istnieją tak długo to znaczy że coś zawierają wartościowego dla człowieka - przesłanie o Bogu i sile wyższej. Dlatego może są atrakcyjne. A może też jest tak - że Bóg chce aby ludzie go szukali. Wątpię byś znał wszystkie religie - ale jeśli poznałbyś chociaż jedną to może byś sprawdził jak to powstawało w czasie i rozumiałbyś rozwój. Ale widzę że wolisz czepiać się faktu że ogólnie religie są nie warte uwagi bo są błędem, bo są różne bóstwa itp. itd. i ubierasz to w schemat - było i będzie mitem.

  • kończąc - wiesz co śmieszy mnie w ludziach najbardziej. Że wiedza którą dysponuję ja albo Ty - albo każdy człowiek - jest albo z książek, albo z usłyszenia, ostatecznie z Internetu. Więc Co ciekawe - egzystujesz na planecie, na której chodzisz kilkadziesiąt lat - coś się dowiedziałeś i nagle Eureka - chcesz być specjalistą w danej dziedzinie. Nie znasz żadnych dowodów na istnienie Boga i nie znasz żadnych dowodów na nieistnienie Boga. Namacalnych dowodów. Bo to że przeczytasz o aborygenach albo kultach starożytnych nie czyni cię antropologiem albo kapłanem najwyższego stopnia. Po prostu naładowany jesteś informacjami i nie potrafisz pogodzić ich z faktami że są tacy którzy nie widzą a wierzą. To przekracza logikę. Więc fajnie tłuc się wypocinami zaciągniętymi z wiedzy powszechnie dostępnej. Jeśli bardzo mogę się pochwalić to uwierz mi - poszukiwania Boga zajęły mi trochę czasu w życiu - a trochę już jestem na tej planecie. A ciekawszą rzecz Ci powiem - że Boga nie szukałem w Internecie i kościele. Ale szukałem odpowiedzi. Przeczytałem mnóstwo książek od magii, astrologii, hermetyzmu, okultyzmu, religii powszechnych, kultów starożytnych... i to zaledwie rąbek tego co się działo i będzie dziać na tej planecie w głowach ludzi. Bo jeśli ktoś sercem nie pojmie Boga - to nie ma możliwości by zrozumiał sens jakiejkolwiek religii tego świata.

Sort:  

Tym zakończmy. Bo znowu implikujesz, że jak coś długo istnieje to musi być prawdziwe i słuszne. Postulujesz specjalne traktowanie religii i Boga, a to eliminuje rzeczową dyskusję, bo zawsze możesz sobie te zasady zmienić, dopasować. Nie potrafisz zaakceptować rzeczywistości i robisz dla swoich wierzeń wykluczenia z ogólnie przyjętych i stosowanych mechanizmów determinacji prawdy.

Ja nie mam z tym problemu. Wierz sobie w co chcesz. Tylko jeśli mam odmienne od Ciebie zdanie, to nie zarzucaj mi niewiedzy, braków w rozumowaniu czy ułomności sposobu spojrzenia na świat. Bo w tym momencie stawiasz się w tym samym miejscu co fanatycy, którzy krzyczą, że mają rację, a ci co się nie zgadzają - na stos. Robisz to kulturalnie i na miękko, ale to ten sam sposób myślenia. Jak się ze mną nie zgadzasz, to jesteś głupi, nie rozumiesz, nie wiesz i pewnie nie umiesz...

Jak dla Ciebie dorobek filozoficzny, całe pokolenia procesów naukowych to "wypociny", to nie pogadamy. Bo zaprzeczasz sam sobie. Z jednej strony jak coś jest powszechne i budowane przez całe pokolenia to jest bez wartości (wiedza, nauka), z drugiej jak coś jest powszechne i trwa długo to jest cacy (religia, twoja). I twoje osobiste poszukiwania czy doświadczenia mają wartość tylko dla Ciebie. Są dowodem tylko dla ciebie. Dla całej reszty są warte tyle co historyjka, anegdotka opowiedziana w barze - na chwilę zwróci uwagę, może spowoduje uśmiech. Dla ciebie ma wartość i jest ważna, dopóki nie znajdzie potwierdzenia w faktach - dla reszty pozostanie tylko tym - opowiastką przy piwie.

Myślę że ciężko nam się dyskutuje bo założenia mamy inne poglądy. Jak czytasz książkę autora wierzące w Boga - on znajdzie tysiąc powodów by wierzyć. Jak czytasz książkę człowieka która nie wierzy - to znajdzie tysiąc powodów aby bronić swego zdania. Wychodzimy z dwóch różnych punktów - ale każdy ma prawo do własnego zdania. Prawdą jest że nie przychylam się ku myślom innych ludzi - bo są tacy sami jak ja. Wyobraź sobie że Ty też tworząc swoje artykuły tworzysz pewne poglądy w ludziach. Tak naprawdę tworzysz cały czas i czasem odbija się ktoś echem - ktoś taki jak ja. Ale znane jest to w psychologi że rusza nas coś - z czym sami mamy problem w sobie. Więc ja odzywam się czasem na takie artykuły bo sam byłem człowiekiem - walczącym z religią, manipulacją ludźmi, lub też po prostu zwyczajną bezmyślnością. Masz swoją drogę - musisz chyba nią iść. Nic i nikt Cię nie ogranicza.

Coin Marketplace

STEEM 0.16
TRX 0.25
JST 0.034
BTC 94126.54
ETH 2654.67
USDT 1.00
SBD 0.69