Również usiłuję ograniczać populację mrówek w ogródku. Mąż stosuje od czasu do czasu gotowe preparaty, ja staram się jak najczęściej polewać wrzątkiem (zwykle wylewam wodę po gotowaniu czegoś). Zbyt liczne mrowiska powodują przesuszanie korzeni roślin w pobliżu których się znajdują. U mnie naczęstszą "ofiarą" są krzaczki truskawek.

Niestety mam również w ogródku mrówki złośnice. Dotychczas uważałam, że nie jestem na nic uczulona, użądlenia i ukąszenia owadów były dla mnie tylko nieprzyjemne. Do spotkania z tymi mrówkami. Są maleńkie, ciemnobrązowe i bardzo skłonne do kąsania. Atakują głównie stopy, raczej nie wchodzą wyżej. Niestety moja reakcja na takie ukąszenie to rozległa i bardzo twarda opuchlizna, która utrzymuje się 4-7 dni i utrudnia chodzenie. W miejscu ukąszenia naskórek przez wiele tygodni jest zmieniony a dotyk wywołuje wrażenie głębokiego mrowienia.