You are viewing a single comment's thread from:
RE: Ketoza - czyli słów kilka o diecie niskowęglowodanowej.
Dzięki za rzeczowe odpowiedzi. :)
Wydaje mi się, że diety wyłączające lub silnie preferujące jeden składnik pokarmowy nie powinny być długofalowe, bo jednak negatywne skutki mogą wyjść po czasie.
Zaletą diety jest to, że zaczyna się myśleć o tym ile i czego się je. Mój wspomniany stryjek zrezygnował z tej dość restrykcyjnej diety, ale już nie szufluje stosu ziemniaków z sosem na obiad - okazało, że jeden średni lub dwa małe ziemniaczki z wody + mięsko i surówka też go sycą.
Dobrze zrobiony sos i na ketozie da się zaakceptować. :D
Ale nie ta hałda pyrów pod nim. ;)