Zombie - bajki dla dzieci czy realne zagrożenie?
"...Ludzie dopóki czegoś nie zobaczą, nie uwierzą.
Nie jest to głupota czy słabość naszego gatunku. Po prostu taką mamy naturę..."
Wyobrażasz sobie to? Budzisz się rano, jak co dnia wykonujesz codzienne rutynowe czynności, pijesz kawę, jesz śniadanie. Zastanawiasz się nad nadchodzącym dniem. Poranna toaleta, być może dawka nikotyny lub poranny jeden głębszy na początek dnia. Włączasz wczesną telewizję lub radio, aby te brzęcząc w tle umiliły Ci rytualny poranek przed pracą. Nagle do Twoich uszu dochodzą informacje : ...zatem nalegamy, aby wszyscy mieszkańcy pozostali w swoich domach, w miarę możliwości zorganizowali zapasy na najbliższe dni, zostaliśmy narażeni na atak niezidentyfikowanego wirusa. Wszelkie próby kontaktu z zarażonymi, mogą zagrażać życiu lub zdrowiu. Posłuchajmy oficjalnego stanowiska rządu w tej sprawie...
Brzmi jak początek fabuły jakiegoś horroru, prawda? Mało kto zastanawiał się kiedykolwiek nad tym, że historie z filmów czy gier komputerowych mogą znaleźć swoje odzwierciedlenie w rzeczywistym świecie. Choć temat zombie, znalazł wielkie zainteresowanie wśród widzów i graczy, niewielu zdaje sobie sprawę z realnego zagrożenia wynikającego z zarażenia takim wirusem. A jeszcze mniej, że takowe jest w ogóle prawdopodobne. Jak się okazuje w dzisiejszym świecie wszystko jest prawdopodobne. Dla jednych owe bajki dla dzieci i zwykła fikcja literacka, może przeobrazić się w horror na skalę światową.
Zombie - termin wywodzący się z kultu voodoo i oznacza osobę zniewoloną. W dzisiejszym świecie, za zombie w przenośni uważamy osobę zniewoloną przez system. W latach 60. po filmie " Noc żywych trupów", powyższy termin kojarzył się już z nieumarłymi, martwymi żywiącymi się krwią, mózgami i ludzkim mięsem. Jak możemy przeczytać w dostępnych źródłach "słowo zombie pochodzi prawdopodobnie od afrykańskiego zumbi (fetysz w języku kikongo) lub od nzambi (bóg w języku kimbundu)"
Ciekawym zjawiskiem, jest tzw. zespół Cotarda inaczej zespół chodzącego trupa, który objawia się zaburzeniami psychofizycznymi, w skutek których chory uważa się za zmarłego. Traci poczucie własnej tożsamości. W historii zanotowano wiele przypadków chorych na tę osobliwą przypadłość lecz większość z nich nie stanowiła bezpośrednio zagrożenia dla innych. I choć naukowcy twierdzą, że istnieje możliwość wywołania sztucznie, takich zaburzeń neurologicznych, a sam syndrom trupa, zachowaniem chorego nawiązuje do epidemii zombie , z pewnością nie stanowi zagrożenia dla ludzkości.
Bardziej zatrważające wydają się inne spekulacje.
Naukowcy z instytutu biologii komórkowej w Maryland kilka lat temu odkryli odmianę zmutowanego wirusa wścieklizny, który powoduje zachowania podobne do fikcyjnego wirusa zombie. Wirus u szczurów powodował agresywne i nienaturalne zachowanie. Szczury w amoku atakowały inne, zagryzając je, po czym zdychały by po chwili ich czynności życiowe wróciły do normy aby kontynuować dalszą rzeź.
Przewodniczący eksperymentom, bez wątpienia stwierdził, że wirus mógłby identycznie oddziaływać na organizm człowieka a zarażenie następowałoby po przez ugryzienie lub kontakt z krwią zarażonego.
Jest to jeden z przykładów pokazujący, że domniemane niebezpieczeństwo naprawdę istnieje.
Innym przykładem jest pasożyt toxoplasma gondii, który przejmuje kontrolę psychiczną nad swoim żywicielem. Jest ciężki do zidentyfikowania. Świetnie się kamufluje, nie niszcząc układu odpornościowego. Zmienia osobowość zarażonego. Zarażenie następuje drogą kropelkową, po przez zjedzenie zarażonego mięsa lub kontakt z zainfekowanym kałem. Nosiciele stają się otępiali. U człowieka dodatkowo powoduje wysoką gorączkę, stany zapalne organizmu w tym zapalenie mózgu i opon mózgowych. Bardziej odporni, mogą nie odczuwać objawów zarażenia a być jedynie nosicielami. Naukowcy twierdzą, że pasożyt potrafi mutować, co czyni go jeszcze bardziej niebezpiecznym. Podobnie działa na zarażonych toksyna z grzybów cordyceps unilateralis, występujących w Ameryce Południowej. Przejmuje kontrolę nad owadami, zmuszając ich do przetransportowania grzyba w celu dalszej ekspansji.
W Afryce w 2013r. po wybuchu epidemii wirusa Ebola, w Nigerii odnotowano dziwne przypadki, w których to zarażeni tuż po zgonie, przebudzali się na moment i gryźli wszystkich ludzi i zwierzęta w pobliżu.
Rok wcześniej w brazylijskim Santos, do szpitala trafił podrapany i pogryziony mężczyzna. Jak się okazało, został zaatakowany przez dwie osoby, które bez powodu zaczęły odgryzać mu kawałki ciała. Pacjent narzekał na silne bóle głowy i zmęczenie. Badania krwi, wykazały zarażenie wirusem LQP-79. Podczas kwarantanny, mężczyzna wpadł w niewyobrażalny szał po czym zaczął wszystkich atakować. Ochrona rządowa nie dająca rady opanować sytuacji, zastrzeliła zakażonego.
Natomiast w tym samym roku w Stanach Zjednoczonych media uspokajały zaniepokojonych mieszkańców, dziwnymi atakami szału, agresji i kanibalizmu w wielu miejscach w kraju. Zombie nie istnieją -zapewniali z ironią- a zaistniałe okoliczności miały być wynikiem znarkotyzowanych wyznawców jakiejś rewolucyjnej sekty.
Niektórzy uważają jednak, że USA posiada w swoich laboratoriach wyhodowany wirus zombie jako broń biologiczną. I choć nie ma na to twardych dowodów, to wiemy jednak, że Pentagon wydał oficjalny dokument CONPLAN 8888, który odnosi się do przypuszczalnego wybuchu epidemii zombie. Dokumentację odnośnie gotowości w walce z takim wirusem posiada również Centrum Zwalczania i Zapobiegania Chorobom (CDC).
Mało tego, firma Hornady stworzyła kilka lat temu specjalną amunicję do walki z zombie- "Zombie Max". To wszystko może świadczyć iż takową możliwość rząd Stanów Zjednoczonych dopuszcza.
Jak widać problem wbrew pozorom, wcale nie jest tak dalece odległy i skłania do myślenia.
Ludzkość obawia się wielu kataklizmów. Wybuchy wulkanów, asteroidy, powodzie. A może najgroźniejszy kataklizm tkwi ukryty tu, na ziemi, w najmniej oczywistych aspektach.
Czy dojdzie kiedyś do omawianej apokalipsy? Czy winny będzie człowiek, czy sama natura, po przez nieustanną ewolucję postanowi wyeliminować ludzkość? Może któregoś dnia okazać się, że świat zombie ukazany jako fikcja w literaturze i kinie, zagości na nasze podwórka.
Na toksoplazmę robi się badania z krwi. Nie ma problemu z jej wykryciem choć zapewne pewien procent się temu nie poddaje.
Zgadza się! Niestety Ci co takowych badań nie przeprowadzili, a objawy nie są widoczne, mogą nie być świadomi zarażenia. Pasożyt oddziałuje osobliwie. Jak wspomniałem jest to zależne od odporności organizmu. Co gorsza są oficialne badania potwierdzające mutację pierwotniaka, początkowo atakował tylko zwierzęta : koty, szczury...Od pewnego czasu jego zainteresowania się zmieniły, w kierunku ludzi.
Bardzo ciekawy artykuł! Może wirus "zombie" to ta tajemnicza "choroba X", która ma być odpowiedzią na przeludnienie Ziemi i zabić prawie wszystkich ludzi na niej...
WHO zapewne od dawna, zdaje sobie sprawę z opisanego przeze mnie zagrożenia. Tak, to może być "choroba X"
Congratulations @bitcoinprank! You received a personal award!
You can view your badges on your Steem Board and compare to others on the Steem Ranking
Do not miss the last post from @steemitboard:
Vote for @Steemitboard as a witness to get one more award and increased upvotes!
Congratulations @bitcoinprank! You received a personal award!
You can view your badges on your Steem Board and compare to others on the Steem Ranking
Vote for @Steemitboard as a witness to get one more award and increased upvotes!