Zapiski autobusowe: Kwarantanna
11 marca 2020
Idzie wiosna. Można już wyjść z domu bez czapki. Na trawniku kwitną kiepy, które przebiły się przez pokrywę śniegu (którego tej zimy nie było). I wszystko byłoby wspaniale, gdyby nie ten wirus z Chin (bynajmniej nie mam na myśli Justyna Słońca).
PS. Wiele wskazuje, że za niedługo będę musiał zmienić nazwę niniejszej serii na „Zapiski z kwarantanny”...