YouTube jaki znamy raczej się skończy - twórcy dostaną COPPA w dupę.

Myślicie, że po tym jak ACTA 2 ocenzuruje nam internet za 2 lata, już gorzej być nie może? No to się mylicie. No to przygotujcie się na COPPA (w dupę). O ile ACTA 2 będzie obowiązywała tylko u nas, czyli w Unii Europejskiej, tak COPPA będzie obowiązywało na całym świecie, wszędzie gdzie sięga YouTube, a wszyscy publikujący na tym serwisie będą mieli przeje... to znaczy... nie będą mieli dobrze. To już jest koniec YouTube'a jakiego znamy, a być może początkiem końca tej platformy. Albo twórcy zaczną robić family friendly content, albo spadówa. Jeżeli się do tego nie ustosunkują, to mogą zacząć "lecieć" kanały jeden po drugim, a nawet za nieprzestrzeganie tej ustawy amerykańska Federalna Komisja Handlu (FTC) będzie mogła nałożyć grzywnę wynoszącą około 42 tysiące dolarów (pomnóżcie to sobie razy 4 i wyjdzie wam w złotówkach) za JEDEN film. Nie za całość, za jeden film. Każda osoba publikująca treści na tym portalu musi się liczyć z konsekwencjami, że wszyscy twórcy na YouTube będą teraz "przeczesywani" i "ruchani w tyłki" przez amerykańską Federalną Komisję Handlu (FTC), bo inaczej można zbiednieć o grube pieniądze. Myślicie, że YouTubowi bdzie to narękę? Nie. Ale będzie musiał się dostosować, bo w przeciwnym przypadku nałożą im kolejną karę. Ale o co codzi (o pieniądze, jak zawsze)?

---

Czym jest COPPA? Jest to skrót od Children's Online Privacy Protection Act, a dokładniej jest to amerykańska ustawa, która weszła w życie w kwietniu 2000 roku. W ogromnym skrócie. Celem tej ustawy jest ochrona prywatności osób poniżej 13-go roku życia w przestrzeni internetowej. Chodzi tutaj o sposób gromadzenia informacji takich jak: na przykład dane osobowe dzieci korzystających z internetu, czy też z jakich serwisów internetowych one korzystały. W większości stron, portali, czy serwisów internetowych stosuje się COPPA. Ponadto na stronach różnych organizacji, czy różnych sklepów internetowych, czy stronach ze scamowymi ruletkami. Zgodnie z tą ustawą na witrynach internetowych, które gromadzą informacje o dzieciach w wieku poniżej 13 lat, MUSI znajdować się o tym informacja, jakie dane i w jakim celu są one gromadzone i przetwarzane. Widocznie YouTube takiej nie miał i FTC wymierzyło na YouTube karę wynoszącą około 170 milionów dolarów.

Zapewne wiecie, że posiadanie kont na takich serwisach jak np. YouTube, czy Facebook, etc... (teoretycznie) jest dozwolone od 13 roku życia. To jest właśnie następstwem tej ustawy. Teoretycznie, bo jeżeli jakieś dziecko chciałoby założyć konto na Facebooku czy YouTube, to musi to zrobić (teoretycznie) za zgodą rodziców, a przy zakładniu konta zaznaczyć taki kwadracik przy tekście typu: "Oświadczam, że mam ukończone 13 lat..." bla bla bla i tego typu bzdety. Ale umówmy się, kto to sprawdza? Przecież to można łatwo obejść. Wystarczy przy rejestracji podać fikcyjną datę urodzin, że masz na przykład 22 lata i możesz oglądać na YouTube filmy oznaczone jako 18+. Nikt przy zakładaniu konta na YouTube nie pyta o skan dowodu osobistego, ale to już zakrawa o inne ustawy typu RODO. Ale też gdyby dzieciarnia nie oglądała filmów dla nich nieprzeznaczonych i gdyby rodzice pilnowali, co ich 12 letnie płody oglądają na YouTube, to może byłoby inaczej.

---

Ale niestety YouTube było chciwe, łase na pieniądze i miało gdzieś tę ustawę... I niestety gromadzili oni dane osób poniżej 13-go roku życia, więc pod koniec września 2019 roku amerykańska Federalna Komisja Handlu (FTC) wymierzyła YouTube'owi karę wynoszącą około 170 milionów dolarów.

Wiecie kiedy YouTube zacznie (mam nadzieję skutecznie) skutecznie egzekwować tę ustawę? Od 1 stycznia 2020 roku. Super nie? Mamy jeszcze miesiąc czasu wolności na YouTube (dziękuję Wam "bombelki" i waszym "madkom"), bo póżniej jak Federalna Komisja Handlu (FTC) zacznie "preczesywać YouTube" będzie Armageddon. Już teraz jest ogromna panika. Na pewno sam YouTube trzęsie portkami i sra w gacie, bo im to też zapewne nie jest na rękę. Tak jak prezydent Wałęsa, nie chcą, ale będą musieli zacząć przestrzegać tej ustawy. Po nowym roku będzie "odsiew" wielu kanałów prowadzących kontent dla osób starszych (np. 16+) jak podczas "Dnia Sądu" w Terminatorze. Na pewno wielu YouTuberów, którzy tam... ekhem... "pracują", to będzie oznaczało koniec zarobków i zamknięcie kanałów i niestety będą musieli... iść do normalnej roboty. Ewentualnie się "przebranżowić" i zacząć tworzyć kontent "family friendly".

Całkiem niedawno zauważyłem podczas uploadu filmów na YouTube, że pojawiła się pewna wiadomość w niebieskiej ramce: "Wszyscy twórcy są prawnie zobowiązani do przestrzegania ustawy o ochronie prywatności dzieci w internecie (Children's Online Privacy Protection Act) i innych przepisów. Jeżeli Twoje filmy są przeznaczone dla dzieci, musisz nas o tym poinformować. Skorzystaj z nowego narzędzia do przesyłania... Więcej informacji. (link do regulaminu Google)." I tutaj jest właśnie pies pogrzebany.

Google daje dwie możliwości. Twórca kanału na Youtube w ustawieniach profilu (to jest trochę zamotane, ale znalazłem to) może ustawić sobie kanał jako pierwszą opcję przeznaczony dla dzieci lub drugą opcję nieprzeznaczony dla dzieci.

I tutaj zaczyna się cały absurd, że nawet śp. Stanisław Bareja by tego nie wymyślił. Każdy film, na którym będzie dziecko (może być żywe, albo na gameplay'u z gry - np. "Beyond Two Souls"), film animowany (współczucia dla "Blok Ekipy"), to taki film automatycznie ma być zakwalifikowany jako dla dzieci. Co już jest paranoją. A co np. z japońskimi bajkami gdzie jest sporo przemocy, morderstw, krwi, seksu i Bóg wie czego jeszcze? To też ma być dla dzieci?

Jeżeli wybierzecie sobie opcję pierwszą, że "Tak, oznacz ten kanał jako przeznaczony dla dzieci. Zawsze przesyłam treści przeznaczone dla dzieci.", będziecie w lepszej sytuacji. Dlaczego? Ponieważ po nowym roku YouTube będzie takie filmy dawał do tak zwanej "izolatki", co moim zdaniem jest już niedorzeczne i chore. Już bardziej powinny trafiać tam filmy nieprzeznaczone dla dzieci. Czyli będą wyłączane niektóre funkcje jak: komentowanie filmów, czy dawanie łapek w górę/dół (etc...), jakby tego samemu nie można było zrobić w opcjach przesyłania filmu. Ponadto na takich filmach nie będą się pojawiały spersonalizowane reklamy, przez co twórca mniej zarobi. Aha, jeszcze zasięgi takich filmów będą ucinane. Kanały takie zostaną pozbawione opcji wsparcia, karty dyskusji dla społeczności, itd... Podczas transmisji na żywo na takich kanałach, wiele opcji będzie nieaktywnych.

Ale to jeszcze nic. Bardziej przejebane będą mieli twórcy, którzy wybiorą tą drugą opcję, czyli: "„Nie, oznacz ten kanał jako nieprzeznaczony dla dzieci. Nigdy nie przesyłam treści przeznaczonych dla dzieci.”". Myślicie, że jak to sobie ustawicie, albo pod każdym przesłanym filmem ustawicie kwadracik o ograniczeniach wiekowych 18+, że jesteście kryci? Nie, nie, nie, nie, kochani... Nie... Też tak myślałem, ale zostałem wyprowadzony z tego błędu. Jeśli FTC sprawdzi taki kanał i stwierdzą, że dany film jednak będzie spełniał warunki, że film jednak jest dla dzieci to automatycznie ustawią go, że jest dla dzieci, a wtedy... Uuuuuuuu... Nie poszło... przykro mi. A jeśli to się powtórzy przy wielu filmach, to w najlepszym przypadku poleci Wasz kanał, a w najgorszym Wasz portfel będzie chudszy o sumkę (za jeden film), za którą możnaby kupić sobie średniej jakości kawalerkę. A najgorsze będzie to, że to Twórca i YouTube będą odpowiadać za to, że pomimo nałożonych ograniczeń wiekowych na film czy cały kanał, czyjś bachor będzie przeglądać Wasz film. To nie jest chore? Jaki ja mam wpływ na to, że jakiś jebany przykładowy 12 letni Jose Ramirez z Argentyny będzie oglądać mój materiał? Żaden. To jest popierdolone. Normalnie jak w powieści Orwella "Rok 1984", Wielki Brat patrzy.

Teraz twórcy kontentu "nieprzeznaczonego dla dzieci" będą musieli się... albo "przebranżowić", albo odejść z YouTube'a na jakiś inny serwis, albo... "udowodnić", że jego filmy nie są przeznaczone dla dzieci. Wtedy ludzie zaczną pokazywać swoje prawdziwe oblicze, będą przeklinać na filmach jak popierdoleni, wielu być zacznie odwalać chore akcje na filmach, żeby tylko FTC nie uznało go, że jest dla nieletnich. Niestety to doprowadzi do upadku wartości merytorycznej filmów na YouTube. Normalni twórcy poodchodzą (lub zaczną robić filmy dla dzieci), a popierdoleńcy i patologia zostaną. Tak ja to widzę, oczywiście mogę się mylić.

Aha i jeszcze jedno. Jeśli możecie, to pousuwajcie stare filmy, albo zróbcie sobie backup na dysku, lub ewentualnie zweryfikujcie sobie konta na przykład na CDA.pl i przetransferujcie sobie filmy z YouTube na CDA.pl (to się robi automatycznie, wystarczy kod z CDA wkleić w opisie swojego kanału). Wiecie dlaczego? Bo w USA, przeciwnie jak w Polsce, prawo nie działa wstecz. Powiem Wam, że ustawienie filmów jako prywatne też nic nie da, bo algorytm YouTube'a też je "przeczesze". Ale to nic... Najbardziej przesrane będą mieli tacy YouTuberzy, którzy od bardzo dawna nie są aktywni na YouTube, którzy nie pokasowali swoich filmów czy całych kanałów. Dla algorytmu YouTube'a nie będzie miało to różnicy. Dlatego na początek radzę takim ludziom więcej przeklinać na filmach, może FTC i YouTube się nie przypieprzą.

I takim oto pozytywnym akcentem kończę tę notkę i radzę się cieszyć z YouTube'a w takiej formie, póki jeszcze jest. Dziękujemy Wam "bombelki".:)

Od razu zaznaczam, że to jest tylko mój punkt widzenia. Wulgarne i obraźliwe wpisy wobec mojej osoby będą flagowane, a ich autorzy trafią w odpowiednie miejsce. Dziękuję za przeczytanie moich wypocin i obym się mylił.