Kultowa konsola, ale żałuję że nie dane było mi na niej zagrać. Pamiętam, że w 1996 roku czytałem artykuł w jakimś "babskim" czasopismie (chyba "Claudia") o konsolach i właśnie moją uwagę przykuły Sega Saturn oraz Sony PlayStation, ponieważ były one na płyty CD.
Sega Rally Championship to był klasyk. Trochę grałem w tę grę na komputerze, chyba pod DOS-em. Świetne wyścigi. W Virtua Copa nie grałem, ale wiedziałem o czym jest ta gra. Za to grałem w House of the Dead, podobna mechanika, tylko strzelało się do zombiaków.
W tamtych czasach mało kto miał okazję pograć na Saturnie, bo PlayStation dominowało na rynku i wszyscy mieli Szaraka :) Ja miałem to szczęście, że szef lokalnego salonu gier przywiózł z Niemiec Saturna, więc dane było mi poczuć trochę klimat tej konsoli.
Sega Rally do dzisiaj urzeka mnie modelem jazdy, który jest taki... no nie wiem jak go określić, ale jak się załapie o co chodzi to te auta sobie tak wesoło pływają. Druga część na DreamCaście mimo znacznie lepszej grafiki nie była już taka fajna. Virtua Cop jest też dla mnie gą kultową. Mimo, że House of The Dead była bardziej mroczna i krwawa, można było rozczłonkowywać zombiaki to jednak w VC grało mi się przyjemniej :) Pamiętam swego czasu na Polonii 1 leciał program o grach komputerowych o nazwie Escape, w którym narratorem był Pan Tomasz Knapik. Tam pierwszy raz zobaczyłem Virtua Fighter 2, który do dzisiaj graficznie mi się bardzo podoba :)
miałem gry Sega na PC - Virtua Fighter 2 sega Rally Virtua Cop (dziwnie sięgrało na myszy ;)
jakoś podd koniec lat 90'. To były świetne gry na tamte czasy.