30 dni muzyki odcinek 19 - po obu stronach rzeki
Dzień 19 - Piosenka z refleksją nad życiem
Moje życie w wyniku błędów dietetycznych jest bardziej refluksyjne niż refleksyjne.
Dieta składa się nie tylko z pożywienia, ale i z impulsów, a tu mam przekaźniki nie z tym modelem co trzeba.
Chcąc obejść konsekwencje, tak nauczyłem się szyfrować, że często gadam a zwłaszcza piszę zawoalowane bzdury.
Przerwa w użalaniu się nad sobą - jeśli rozmawiamy o muzyce dzisiejszego dnia, to jest to dzień smutny.
Śmierć Romualda Lipki, śmierć muzyka ocenianego rozmaicie, ale w kraju niewątpliwie docenionego.
Budka Suflera, której był filarem od 1974, to bez nadmiaru górnolotnych słów, zespół który ma zasługi w łączeniu pokoleń. Jeśli coś zaproponować z dorobku w którym brał udział, proponuję Planetę Smoka z albumu Ona przyszła prosto z chmur
Za to w sprawie przemyśleń życiowych, wahałem się nad naszymi kolegami znad Wilii i Wilejki.
Jeszcze się w serii muzycznej nie pojawił zespół Foje (od foyer).
Projekt bez którego muzyka rockowa w Litwie sowieckiej i w pierwszych latach niepodległości wyglądałaby zupełnie inaczej. Zapoznałem się z nim dzięki znajomej ze studiów, Litwince, która o litewskiej muzyce popularnej zrobiła bardzo fajną prezentację i dała parę drogowskazów.
Początkowo wokal Andriusa Mamontovasa mnie odrzucał, ale z czasem się do niego przekonałem. W rozwiązaniach muzycznych można doszukiwać się rozmaitych inspiracji, przy czym wypada to całkiem zgrabnie moim zdaniem.
Na pierwszych albumach nie można też zlekceważyć niedoborów sprzętowych, które jedne utwory kładą, ale w innych niedostatki zostały zręcznie ominięte i działają jak trzeba.
Proponuję dzisiaj utwór z albumu Žodžiai Į Tylą - Słowami w ciszę, prezentuję utwór otwierający.
W dotychczas zapoznanym dorobku zespołu jest to album, który znaczy dla mnie osobiście najwięcej.
Postaram się też, zupełnie nieproszony, przetłumaczyć słowa utworu, które Mamontovas zamieszcza razem z wrzucanymi na youtube piosenkami swojego autorstwa. Właściwie cały album mogę śmiało nazwać zgodnym z tematyką dzisiejszego dnia wyzwania, ale na razie podzielę się przede wszystkim utworem tytułowym.
Foje - Žodžiai Į Tylą
Słońce oddala się za gałęzie drzew
Ja za oknem oddalam się od niego
W przestrzeni wieczornych rozmów
Gaśnie i ode mnie ucieka
Choć w tysiącach okien błyszczy jak piorun i słychać kroki przed domem
Wypowiadam słowa, a one toną w ciszy
Może tylko ona postara się mnie usłyszeć
Ile już złapała tych wypowiedzianych słów?
Ile jeszcze muszę ich wypowiedzieć?
Słońce zostawiło dzień, pełen hałasu i niepokoju
Głowa dymi od zmartwień, żyję tutaj tak samo jak ty
Chociaż na ulicy tysiące twarzy i serce rwie się do pieśni
Patrzę w otwarte oczy. Cóż nowego one powiedzą?
Spojrzenie z czeluści lustra. Czy dotrze do niego, co powiem?
Chciałbym zrozumieć choć siebie, bo innych oczu nie widziałem
Tłumaczone na szybko, gdy pisałem ten tekst. Ciekawe że utwór nabrał na znaczeniu od czasu, gdy powstał.
Gdyby kogoś zainteresował cały album, jest dostępny tutaj