You are viewing a single comment's thread from:
RE: Ociera się, przyjaźnie mruczy... tęsknił?
Kiedyś zawsze miałam koty i nigdy w domu nie znaczyły terenu, niezależnie czy to był kot czy kotka. Może ma znaczenie to poczucie bezpieczeństwa jak to nazwałaś no i też to, że nie było to mieszkanie a dom jednorodzinny więc kotki większość czasu spędzały na zewnątrz bo tak chciały. W domu spanie, jedzenie i głaskanie :)) Słyszałam też taką opinie, że większą tendencje do znaczenia terenu mają już starsze osobniki.
Młode są małe, niewiele doświadczą bo trafią na kastracje. I po ptokach. A stary wyga, jak do tej pory zachował jajka to będzie znaczył.