Ja też straciłam najblizszą mi osobę. Bardzo długo wyłam z żalu za Nim. Koleżanka napisała mi tak: "po ch.j ryczysz????? Czy on by tego chciał? Nie pomagasz mu w ten sposób. Kochaj, pamiętaj ale, do cholery, nie rycz!" Pozbierasz się i Ty, Dyzia. Pamiętaj, kochaj ale nie płacz. Poczujesz się lepiej. I ukochany pewnie Ci się przyśni z dobrymi wiadomościami.