Czy polskie kluby kiedykolwiek to zrozumieją?
Wczoraj, jak co roku mistrz Polski odpadł w przedbiegach eliminacji do Ligi Mistrzów. Z każdym rokiem, gdy wydaje się, że gorzej już być nie może, wyskakuje jakiś klub i dostaje wpier... tzn. przegrywa z kimś z kim nie ma prawa tego zrobić.
Gdy włączymy sobie pierwszy lepszy mecz polskiej ligi to po pierwszym rzucie oka możemy sobie pomyśleć: "ale ta liga zrobiła postęp". Piękne stadiony, bardzo dobrze realizowane transmisje, coraz więcej kibiców. Po prostu mamy pięknie opakowany produkt. A jeszcze kilka lat temu stadion Korony Kielce, był okrzyknięty najnowocześniejszym w Polsce...
Pytanie brzmi więc: "Jeśli jest tak dobrze, to dlaczego jest tak źle?" Chodzi oczywiście o rozgrywki europejskie. Tutaj jesteśmy, nie bójmy się tego powiedzieć zwykłym zaściankiem. Moim zdaniem odpowiedź jest prosta i aż dziwne, że praktycznie żaden z właścicieli na to nie wpadł....Otóż, dopóki polskie kluby będą hurtowo sprzedawać POLAKÓW, którzy rozegrali jeden dobry sezon, a w ich miejsce ściągać piłkarzy z zagranicy to nigdy nie będzie lepiej. Skład Legii w tym sezonie mówi sam za siebie...Vesovice, Antolice, Hlouski, Kante itd. Dla mnie to zwykły szrot. Tymczasem w składzie warszawskiej drużyny na mecz był tylko jeden piłkarz z ich akademii Sebastian Szymański., który i tak mecz spędził na ławce. Co roku to samo...Dokupić kilku piłkarzu z Bałkanów i trzeciej ligi hiszpańskiej. Ci zanim się zgrają zdążą przegrać europejskie puchary. Poza tym nie wierzę, że w dwumeczu z Trnavą juniorzy zagraliby gorzej. Na pewno oddali by więcej serca. Kończę ten wywód, bo szkoda słów...