RE: Nerwowe ruchy w Tesli - kolejne oznaki kryzysu marki?
Ani jedno, ani drugie - jestem nastawiony po prostu realistycznie. W pewnym stopniu chciałbym, żeby Tesli się udało - bo byłby to precedens w świecie motoryzacji - mały, niezależny gracz wybija się i w jakimś sensie łoi tych dużych. Z drugiej strony wiem, że duże koncerny na razie tylko sondują rynek za pomocą Tesli i jeśli uznają, że ma to sens (już pomału się to dzieje: VW, Mercedes, BMW, Porsche, Volvo) to wejdą na ten rynek wypychając z niego Tesle. Zaległości nadrobią błyskawicznie, bo mają wszelkie zasoby ku temu.
Co do aut elektrycznych - mają WIELKI sens w takich krajach jak Norwegia (98% produkcji prądu z ekologicznych elektrowni wodnych), czy Francji (dominujący udział elektrowni jądrowych). W krajach, gdzie duża część produkcji prądu pochodzi z węgla są tylko modnym dodatkiem dla ludzi pragnących wyróżnić się z tłumu. Dużo tu aspektów do poruszenia, może zrobię o tym osobny wpis. Na koniec dodam tylko, że idea aut elektrycznych jest bardzo stara - wbrew pozorom starsza niż auta spalinowe! Nie jest więc żadną innowacją, i w historii już wiele razy ponosiła klęskę.