You are viewing a single comment's thread from:
RE: Czego to jeść nie można karmiąc piersią - część druga
Widziałam Twoją córkę, ale synka jakoś musiałam przeoczyć, albo się nie chwaliłeś? Z płaczem to tak jak piszesz, nie zawsze chodzi o bój brzucha czy głód, czasem może być zwykły lęk czy chęć bycia blisko, poczucia, że jest się bezpiecznym i z kimś. Właśnie orzeszki ziemne to jedyna rzecz, której, nie wiem czemu, jeszcze nie jadłam po urodzeniu. Muszę zjeść kilka sztuk i zobaczymy czy będzie ok, ale mam nadzieję, że tak. Powodzenia z AZS, my mamy trądzik niemowlęcy i to trzeba po prostu przeczekać.