Świetny tekst. Czytajac go się popła... co? To znaczy... ja nie płaczę. ;)
Ale co racja to racja. Wiem jak boli strata psa. Teraz mam drugiego, który zbliża się powoli do słusznego wieku i już mu zaczynają siadać stawy w tylnych łapach (nie wiem czy to jest skutek dzieciństwa spędzonego w schronisku na mrozie). Teraz będą nas czekać dwie operacje na kolana w tylnych łapach i nie wyobrażam sobie życia bez tego psa. Żałuję że psy nie żyją tyle co ludzie.
Tam kolega zapomniał po tipu curate postawić ctferki 2 lub 3.
Dziękuję :) Taki komentarz wiele dla mnie znaczy, w końcu o to chodzi na emocjonalnie! Brakowało mi tego :) A co do psa... Będzie jeszcze o radzeniu sobie z rozstaniami