Jak to jest zrobione?
Jak to jest zrobione?
Dzień dobry Kochani,
W dzisiejszym poście chce przedstawić wam poszczególne etapy powstawania jednego większych naszyjników, jakie zrobiłam do tej pory. Naszyjnik zbudowany z kilku okazałych naturalnych kamieni opartych na delikatnych ażurowych oplotach wykonanych z tasiemek sutaszowych zwieńczony obrożą z taśmy cyrkonowej.
Wszystko zaczęło się, kiedy to Instytut Koloru Pantone, który zajmuje się prognozowaniem kolorystycznych trendów, wybrał kolory przewodzące na rok 2016 - ROSE QUARTZ i SERENITY. Dokładnie w tym momencie zdałam sobie sprawę, że w całej swojej historii tworzenia nigdy nie użyłam takich kolorów jednocześnie. Nigdy też nie czułam się dobrze w łączeniu pastelowych barw. Było to dla mnie pewnego rodzaju wyzwanie. W moich pracach zazwyczaj uzewnętrzniam się intensywnymi często skrajnymi połączeniami kolorów. Tym razem było inaczej. Było stonowanie, rozważnie i romantycznie. Nawet kamienie nie wzbudzały większych emocji. Jednak efekt finalny przerósł moje najśmielsze oczekiwania. Niestety do tej pory nie przełamałam swojej bariery do pastelowych kolorów i naszyjnik to jedyna rzeczy, jaką wykonałam w tej kolorystyce. Moje prace tryskają wielobarwną tęczą i nie zapowiada się, żeby coś to zmieniło.
Wracając do wykonywania naszyjnika…
Sama inspiracja barwami to jednak zbyt mało by przystąpić do jakiejkolwiek pracy. Wszystko zaczyna się od opracowania ogólnej formy naszyjnika, rozłożenia kolorów i przygotowania wszystkich materiałów, których mogę użyć przy tworzeniu wyrobu. Często jednak kończy się na wybraniu zaledwie kilku tych najważniejszych kamieni spośród tysiąca innych świecidełek.
Kolejna rzeczą, jaką robie przed przystąpieniem do samego szycia jest dokładny szkic i rozkład kolorów. To jedna z ważniejszych rzeczy w całym przedsięwzięciu. Jeżeli chce się coś dobrze zrobić to potrzebny jest dobry plan. Tak samo jest w tym przypadku. Po pierwsze robi się to po to żeby praca szła szybciej, po drugie dobre rozplanowanie rozkładu sznurków pozwala na ładne i estetyczne wykończenie tyłu pracy, po trzecie i ostatnie już na samum początku jesteśmy w stanie zobaczyć planowany efekt finalny naszej pracy i poprawić za nim zaczniemy szyć.
Gdy najważniejsze rzeczy mam przygotowane, czyli szkic i dobrane materiały. Przystępuje do działania. Szycie rozpoczynam od głównych i największych elementów naszyjnika pamiętając o zapasie sznurka pozostawionego do tworzenia dalszych zawijasów łączących poszczególne elementy.
Każdy kamień musi być dokładnie obszyty według zaplanowanego wcześniej schematu, już na samym początku musimy pamiętać o estetyce wykonywanych rzeczy. Jeżeli na starcie cos przeoczymy np. widoczny klej na kamieniu i sznurkach lub źle i krzywo zaczniemy szyć to efekt finalny może już nie być zadawalający i każdy odbiorca naszej pracy zauważy nasze potknięcia.
Pomyślicie pewnie o jaki klej chodzi …
Przy przygotowaniach materiałów do szycia każdy kamień, kryształ, kaboszon musi być podklejony jakimś materiałem i dobrze zabezpieczony, aby przy użytkowaniu najzwyczajniej w świecie nie odpadł. W tym celu stosuje się odpowiednio mocne kleje przeznaczone do użytku jubilerskiego. A materiały, na których umieszcza się taki element to np. filc lub różnego rodzaju skóry. W zależności od preferencji twórcy.
Kiedy każdy element z osobna jest już obszyty powoli i skrupulatnie przechodzę do łączenia elementów w całość. Najważniejsze jest to, aby przed tworzeniem innych zawijasów dopełniających wolne przestrzenie połączyć ze sobą wszystkie główne elementy. Tworzę pewnego rodzaju szkielet, na którym opierają się pozostałe ażurowe formy. Cała konstrukcja musi tworzyć spójną całość, aby naszyjnik się nie rozpadł.
Ostatnim elementem, jaki wykonałam była obroża, na której zamocowałam całą ażurową formą naszyjnika. Wykonałam ją z taśmy cyrkonowej otulonej tasiemkami sutaszu. Jako zapięcie posłużyły mi sznureczki odpowiednio zszyte tworzące pętelkę na koraliki. Takie zapięcie stosuje w swoich pracach najczęściej. Jest najbezpieczniejsze, efektowne i bardzo wygodne w użytkowaniu. Do tego daje możliwości regulacji długości.
Kiedy już całość jest uszyta jedyną rzeczą, jaka zostaje to estetyczne wykończenie tyłu naszyjnika. Można stworzyć efektowny tył ze sznureczków maskujący wszystkie końcówki lub po prostu podkleić częściowo elementy, do których przyklejonych jest większość końcówek sznureczka. Niestety nie uwieczniłam tej części pracy na zdjęciach, ale obiecuje wam, że przy kolejnej pracy na pewno zdradzę wam wszystkie tajniki wykańczania wyrobów sutaszowych. Kiedy już tył jest skończony i wszystko ładnie i dokładnie wyschło naszyjnik impregnuje specjalnym preparatem do impregnacji różnego rodzaju tekstyliów chroniących materiały przed zabrudzeniem i wilgocią. To bardzo ważne, ponieważ sutasz to sznureczki łapiące każde zabrudzenie, z którym ma kontakt np. podkład, puder czy samoopalacz. Dzięki takiej impregnacji zabrudzenia nie wnikają w strukturę sznureczka i można łatwo zaprać go pod ciepłą wodą. Oczywiści, jeżeli odpowiednio dbamy o taką biżuterią takie zabrudzenia nie mają miejsca.
Teraz pozostaje nam tylko wykonanie i obróbka zdjęć. Po kilkudziesięciu godzinach pracy możemy cieszyć się wykonanym własnoręcznie przedmiotem. Każda taka praca daje mi ogromną satysfakcje i dumę, że sprostałam wszystkim wymaganiom, jakie postawił przede mną sam wyrób.
Teraz również z wami mogę się podzielić tą radością. Mam nadzieję, że efekt finalny podoba wam się równie bardzo jak mnie.
Dajcie proszę znać w komentarzach, co myślicie o takiej kolorystyce?
Czy sami nosilibyście tak dużą i efektowną biżuterię?
I czy podobają wam się tak teatralne wyroby?
Dziękuję, że dotarliście, az do tego miejsca .
Mam nadzieję, że podobał wam się artykuł.
Piękny efekt końcowy,kolory jak dla mnie super.
Bardzo mnie to cieszy 😊może zmotywuje się jeszcze kiedyś do pasteli 😘
Piękny naszyjnik, aż w środku coś mi mówi: chcę taki :D
Czekam na jakieś dzieło dla mniej odważnych pań ;)
Kochana dziękuje 😘 na pewno wrzucę coś skromniejszego 😀 może jakiś mały tutorial 😃
Cuda tworzysz!
Dziękuje Daria 😘😘😘 To samo Kochana mogę powiedzieć o tobie 💕
Baardzo mi się ten biżutek podoba. Wszystkie twoje są piękne ale ten... Miałam kiedyś taką spódnicę :D (Kolory prawie identyczne). Pasowałby do niej ;)
tak, tak
niby dałaś zdjęcia (bajeczne),
ja niby patrze,
niby widze,
niby ogarniam ten widok swemi oczyma :)
ale i tak
Nie-Do-Wierzam,
ze takie cudo można zrobić tak pięknie,
tak precyzyjnie..
rety, co za misterna praca!!
podziw again !!
Woooooow! Mega! x)))
Niesamowite, to po prostu dzieło sztuki! Kolory cudowne i świetnie dopasowane do kamieni.
Congratulations @voitaksoutache! You have completed some achievement on Steemit and have been rewarded with new badge(s) :
Award for the number of upvotes
Click on any badge to view your Board of Honor.
For more information about SteemitBoard, click here
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
Do not miss the last announcement from @steemitboard!
Podziwiam! Twoje sprawne ręce, Twój mózg, Twe oczy... Wyobraźnię! No i rzecz jasna cierpliwość.
Przepiękny naszyjnik!
Kiedyś uszyłam sobie maxi spódnicę patchworkowa. Miałam setki białych, czarnych i biało-czarnych materiałowych kwadracików porozkładanych na podłodze przez miesiac. Kroiłam, fastrygowałam, szyłam... Była wspaniale rozkloszowana! Mialam tak wiele radości z tej pracy... Duma mnie rozsadzała, że sama stworzyłam małe dzieło sztuki patchworkowej:)
Gratuluję!