#Dzień z pamiętnika medyka🏥 #8 Leniwe serduszko !💔

lewybut (49)in #pl-artykuly • 7 years ago

Za oknami robi się coraz cieplej, biały puch powoli znika z przydrożnych chodników i mam nadzieję wiosna nadciąga dużymi krokami. Wraz z nią pojawią się radiowe przeboje w nieco bardziej słonecznym klimacie. Piosenki o miłości, wakacyjnej zabawie i wszystkim innym z czym kojarzą się nam wakacje. Jak na przykład ten kawałek:

W trochę już starszej piosence z 2011roku Olly Murs śpiewa jak na widok pięknej dziewczyny jego serce "gubi takt". Prawdopodobnie mówi o zauroczeniu, ale my postarajmy się zanalizować to dosłownie. Gdyby uwiecznić takie zjawisko w postaci zapisu EKG wyszłoby coś takiego:

Też wam tu coś nie pasuje? Nawet osoba która nie jest mistrzem EKG (sam nie jestem) widzi tę przerwę w czerwonym kwadracie. Mówiąc bardziej prosto to serce "zgubiło uderzenie". Na szczęście chwile później znów zaczyna pracować. Nie wygląda to za dobrze, a co by było gdyby taka przerwa sporo się nam wydłużyła?

Zdjęcie powyżej wydaje się mało ciekawe. Zwykła prosta linia, ale za to bardzo straszna! Jest to obraz asystolii, serduszko zupełnie przestało generować rytm. Dziś właśnie o zespole w którym serce jest "leniwe" i robi sobie przerwy, które mogą być bardzo długie.

Zespół MAS

Nazwa pochodzi od pierwszych imion Morgagniego-Adamsa-Stokesa. Istotą problemu jest w tym przypadku uszkodzenie układu bodźcotwórczo- przewodzącego serca. Nie wchodząc w szczegóły nasze serce ma swojego dyrygenta (węzeł zatokowy) który nadaje rytm oraz układ audio (włókna przewodzące sygnał) przekazujące muzykę do każdego widza (komórki mięśnia sercowego). W zespole MAS układ ten zostaje uszkodzony. Dochodzi do tego w przebiegu różnych chorób:

choroby niedokrwiennej serca (czyli przebytego zawału mięśnia sercowego),
wrodzonych wad układu przewodzącego w sercu,
zapalenia mięśnia sercowego,
uszkodzenia podczas zabiegu kardiochirurgicznego (np ablacji),
przedawkowania leków antyarytmicznych,
zaburzeń elektrolitowych (nieprawidłowy poziom potasu),
niedoczynności tarczycy.

Początek objawów zwykle poprzedza znaczne spowolnienie bicia serca. Uderzenia są coraz wolniejsze aż w końcu się zatrzymuje. Po różnie długim czasie, w którym serce nie bije ponownie pojawia się rytm. Taki okres pauzy w zależności od czasu trwania powoduje następujące objawy:

mroczki przed oczami i zawroty głowy (3–5 sekund niedokrwienia),
utrata przytomności (10–15 sekund niedokrwienia),
zatrzymanie oddechu (powyżej 30 sekund),
uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego (powyżej 4 minut).

Objawy występują niezależnie od aktywności fizycznej, posiłku czy stresu. Jest to stan zagrożenia życia ponieważ u takiego pacjenta serce może kompletnie "stanąć". Teraz pewnie wielu z was myśli:

O kurcze, a może Ja tak mam i zupełnie o tym nie wiem!?

Spokojnie są jednostki chorobowe w których spodziewamy się takich zaburzeń rytmu serca i na szczęście potrafimy się przed nimi chronić. Wszystko dzięki jednemu z najlepszych wynalazków, które połączyły człowieka i maszynę.

Stymulator serca

Małe metalowe urządzenie wszywane pacjentowi pod skórę, zazwyczaj nad mięsień piersiowy po prawej stronie. Od stymulatora wychodzą dwie elektrody, które są wkręcane w mięsień serca. Jedna trafia do prawego przedsionka, a druga do prawej komory. Zabieg trwający zaledwie kilka minut pozwala chronić życie pacjenta przez wiele lat. Stymulator o wdzięcznej angielskiej nazwie "pacemaker" inicjuje czynność elektryczną serca za pomocą prądu elektrycznego. Wyręczając "leniwe" serduszko i przedłużając życie pacjenta o wiele lat. To tylko jedno z wielu wskazań do wszczepienia tego genialnego urządzenia, którego twórca jest wspaniały inżynier Wilson Greatbatch.[1]