Całkowita zgoda. DTube daje łapówki w postaci głosy, aby ludzie nagrywali na ich platformę. W porównaniu do Steemit, materiały tam są o wiele niższej jakości. Głównie jakieś gry, czy coś podobnego. Wysysają kasę ze Steem. Steemit powinien pozabierać im delegację i dawać głosy poszczególnym społecznościom, np. #polish .
Tak naprawdę serwisy dtube, dlive i dmania powinny mieć swoje własne smart tokeny. Ich wartość powinna być inna niż Steem (niższa? wyższa?) W ten sposób wynagradzanie treści tekstowych byłoby odseparowane od wideo, memów o innych.
Cały internet i media są takie, więc im więcej będzie użytkowników na steemit tym więcej będzie treści mniej wartościowych, ale bardziej popularnych. Moim zdaniem nie ma co narzekać tylko szukać rozwiązań które pozwolą naszym treściom trafić do większej liczby odbiorców...np. histyk też może robić memy, live, czy filmy...mimo że historia nie jest najpopularniejszą nauka zdażają się autorzy którzy sprzedają milionowe nakłady, lub tworzą materiały filmowe oglądane przez miliony czy w telewizji czy w internecie...nie narzekajmy, bądźmy kreatywni i ulatwiajmy odbiór trudnych treści w prosty i przystępny sposób.
Do odejścia od steemit szybciej zmuszą własnie najpierw takie narzekania, a co za tym idzie w kolejnym kroku wprowadzanie jakiś przepisów, regulacji i innych dziwnych koncesji i licencji, które będą dobrze robić tylko nie licznym a dalszym korkiem będzie szukanie wolności która właśnie tutaj nas przyciągnęła. Twój pogląd na to czy dana treść jest wartościowa, czy nie, nie musi być spójna z opinią większości dla których ironiczny mem będzie super wartością i go nagrodzą. Steemit ma wystraszającą ilość narzędzi do tego, aby wspierać twórców, jest upvote, flaga i komentarz...liczy się prostota i niech tak pozostanie a obrażanie się na to, że mój tekst dostaje mniej centów niż inne treści jest złą drogą. W takim przypadku trzeba sobie jasno powiedzieć i uczciwie przyznać przed samym sobą nie potrafię robić treści które docierają do większej ilości osób. Potem szukaj rozwiązań na problem. Przyczyn może być wiele...za duże oczekiwania, słaby tekst, nie interesujący lub trudny materiał, grafika, promocja, tytuł.... Niestety przed samym sobą trudno się przyznać do tego, że nie robię czegoś wystarczająco dobrze a jeszcze trudniej znaleźć rozwiązanie tego problemu i uciekamy się do narzekania i gadania, że tamten to, że tamten tamto...
„Wielu jest powołanych, lecz mało wybranych” (Mt 22, 14)
Nie wiem czy jesteśmy w stanie obronić się przed łaknieniem szybkiej kasy, czy na steemicie, czy w życiu. W piecu sztuki pali się życiorysami bezimiennych nikiforów, van goghów czy basquiatów. Odnoszenie sukcesu na kreatywności jest bardzo trudne, trzeba zagryźć wargi, pomagać se jak kto umie i cisnąć po pomnik lub zapomnienie :D
słuchajcie za komuny w kiblach były całe ścianki wypocin kiblowych Pikasso z gówno kontentem i to dosłownie (posty smarowane gównem) Odkąd powstał internet, to kible zrobiły sie czyste. natomiast ten gówno kontent powędrował do internetu. Nie ważne jakie są portale on zawsze będzie przyklejony jak kupa do sufitu...
Frustracja i ból tylnej części mojego ciała, aż się wylewa z tego posta.
Nie każdy potrafi się do tego przyznać z takim wdziękiem :)
A tak na serio - zjawisko o którym piszesz może być mocno demotywujące. Jednocześnie mam świadomość, że świat nigdy nie był, nie jest i nie będzie... "sprawiedliwy" (każdy ma zresztą swoją wizję owej sprawiedliwości). Jedyne co mi pozostaje - robić swoje utrzymując własne standardy.
Co nie oznacza, że i mnie nie dopada czasami przypadłość, o której piszesz :D
jest jeszcze jedna istotna sprawa - najsilniejszymi głosami dysponują "niepolskojęzyczni" użytkownicy i nawet tworząc wartościowe posty przyciągniesz kilkadziesiąt osób może kilkaset o znikomej sile głosu. Dopóki nie będzie całej dużej grupy polskich wielorybów to można będzie się czuć niedocenianym.
Albo pisać w języku angielskim dla zasięgów i liczyć na to że ktoś zauważy, że to ma dla niego wysoką wartość. Trudność jest taka, że nasi rodacy mają skłonność do popełniania błędów, braku płynności i polotu w języku angielskim przez co tekst może wyglądać mało fachowo.
Ja sam mam świadomość, że nawet po polsku nie zredaguję fajnego bloga, więc u mnie twórczości nie zobaczycie ;)
A ja się dziwiłem czemu tyle osób nagle zmniejszyło ilość pisanych artykułów na rzecz filmików i streamów na dlive i dtube... A tu widzę, że ludzie zwęszyli pieniążki. Nie mam nic przeciwko zarabianiu (też bym chciał :D ), ale żeby to jakiś poziom chociaż reprezentowało... Mam świadomość, że na pewno są użytkownicy, którzy tworzą za pomocą tych narzędzi naprawdę wartościowy content, ale łatwiej trafić na coś przeciwnego...
Dziwnie się człowiekowi robi, gdy widzi że włożył masę pracy w artykuł, który niewiele zarobił, a jakiś słaby stream ma kilkanaście czy kilkadziesiąt $ zarobionych...
Zgadzam się. również mam podobny ból pupy jak widzę co się dzieje. Niestety obawiam się że jesteśmy skazani na to. Cały internet przepełnia badziew. Jest go tak naprawdę coraz więcej a wartościowej treści coraz mniej. Powodem tego są między innymi niestety właśnie min koncentryczne serwisy społecznościowe jak fb o czym napiszę arta w najbliższym czasie.
Niemniej sama kwestia monetaryzacji miała działać na steemit tak że kiepskie treści są flagowane i nie zarabiają tak jak filmiki na yt dislajkowane ale nie działa bo tak jak pisałem o tym w artykule o flagach, raz że ludzie nie chcą flagować bo się boją odwetu i utraty zysków dwa że flaga marnuje VP więc przy 10 głosach szkoda trochę.
No i jest jeszcze oczywiści kolesiostwo czyli sympatyzowanei z danymi osobami i współdziałanie aby osiagnać zyski. Wystarcyz ze kilku znajomych sie zgada, zainwestuje i bedzei swoje tresci lajkowac noi tez pojdą do góry. A ilośc zarobku wpływa na to jak są pozycjonowane i w ten sposob znajduja sie na górze listy taga przez co trafia na nie jeszcze wiecej osób.
Bardzo dobra analogia :) Studiowałem kierunek inżynierski więc do mnie przemawia ;)
Co do Steemita to myślę że generalnie nie jest jednak jeszcze tak źle. Generalnie wydaje mi się że to co się dzieje odzwierciedla po prostu niestety poziom społeczeństwa.
Wiem wiem chodzi mi o skrót myślowy On to jaskółka zaraz gocha 3zł potem patol bystrzak i zaraz następni. A Ty się stary staraj i pisz kombinuj ... dostaniesz 0.004$ za wpis. Mam ból dupy bo miesiąc musiałem z kumplem nieźle kombinować by mieć pierwsze 4 $ a tu 400$ od na powitanie. Wiem że Rafon jest można by powiedzieć najbardziej ogarnięty ale to nie zmienia faktu że ...brama otwarta
kapitanpolak- to nie chodzi o mnie czy moje konto W sumie chodzi mi o zasadę treści . Ludzie naprawdę w post wkładają dusze czytałem niektóre posty to istne arcydzieła i tu jest ból pupy Ja nie mam nic prywatnie do Rafonixa bo jest popyt i podaż OK tylko takie promowanie kojarzy mi się z Fabryką BMW w Polsce i dotacją lub Amerykańskiego Banku co dostanie kase na rozwój. Może jestem idologicznie skrzywiony ale che by Ci mali skromni twórcy byli docenieni
Całkowita zgoda. DTube daje łapówki w postaci głosy, aby ludzie nagrywali na ich platformę. W porównaniu do Steemit, materiały tam są o wiele niższej jakości. Głównie jakieś gry, czy coś podobnego. Wysysają kasę ze Steem. Steemit powinien pozabierać im delegację i dawać głosy poszczególnym społecznościom, np. #polish .
Tak naprawdę serwisy dtube, dlive i dmania powinny mieć swoje własne smart tokeny. Ich wartość powinna być inna niż Steem (niższa? wyższa?) W ten sposób wynagradzanie treści tekstowych byłoby odseparowane od wideo, memów o innych.
Chyba w tym filmiku @noisy tłumaczy jak to jest z dtube:
Same filmiki za dużo ważą by być przechowywane w blockchainie, ale są w blokach zapisywane informacje o nich.
Co nic nie zmienia :D Bo co oznacza informacja o nich?
Można powiedzieć, że Youtube bazuje na blockchain, bo twój wpis (z filmem) jest w blockchain
No w sumie racja :D
Cały internet i media są takie, więc im więcej będzie użytkowników na steemit tym więcej będzie treści mniej wartościowych, ale bardziej popularnych. Moim zdaniem nie ma co narzekać tylko szukać rozwiązań które pozwolą naszym treściom trafić do większej liczby odbiorców...np. histyk też może robić memy, live, czy filmy...mimo że historia nie jest najpopularniejszą nauka zdażają się autorzy którzy sprzedają milionowe nakłady, lub tworzą materiały filmowe oglądane przez miliony czy w telewizji czy w internecie...nie narzekajmy, bądźmy kreatywni i ulatwiajmy odbiór trudnych treści w prosty i przystępny sposób.
Do odejścia od steemit szybciej zmuszą własnie najpierw takie narzekania, a co za tym idzie w kolejnym kroku wprowadzanie jakiś przepisów, regulacji i innych dziwnych koncesji i licencji, które będą dobrze robić tylko nie licznym a dalszym korkiem będzie szukanie wolności która właśnie tutaj nas przyciągnęła. Twój pogląd na to czy dana treść jest wartościowa, czy nie, nie musi być spójna z opinią większości dla których ironiczny mem będzie super wartością i go nagrodzą. Steemit ma wystraszającą ilość narzędzi do tego, aby wspierać twórców, jest upvote, flaga i komentarz...liczy się prostota i niech tak pozostanie a obrażanie się na to, że mój tekst dostaje mniej centów niż inne treści jest złą drogą. W takim przypadku trzeba sobie jasno powiedzieć i uczciwie przyznać przed samym sobą nie potrafię robić treści które docierają do większej ilości osób. Potem szukaj rozwiązań na problem. Przyczyn może być wiele...za duże oczekiwania, słaby tekst, nie interesujący lub trudny materiał, grafika, promocja, tytuł.... Niestety przed samym sobą trudno się przyznać do tego, że nie robię czegoś wystarczająco dobrze a jeszcze trudniej znaleźć rozwiązanie tego problemu i uciekamy się do narzekania i gadania, że tamten to, że tamten tamto...
...nie marnuj czasu i energii i rób stream...Miłego weekendu :) Pozdrawiam!
„Wielu jest powołanych, lecz mało wybranych” (Mt 22, 14)
Nie wiem czy jesteśmy w stanie obronić się przed łaknieniem szybkiej kasy, czy na steemicie, czy w życiu. W piecu sztuki pali się życiorysami bezimiennych nikiforów, van goghów czy basquiatów. Odnoszenie sukcesu na kreatywności jest bardzo trudne, trzeba zagryźć wargi, pomagać se jak kto umie i cisnąć po pomnik lub zapomnienie :D
słuchajcie za komuny w kiblach były całe ścianki wypocin kiblowych Pikasso z gówno kontentem i to dosłownie (posty smarowane gównem) Odkąd powstał internet, to kible zrobiły sie czyste. natomiast ten gówno kontent powędrował do internetu. Nie ważne jakie są portale on zawsze będzie przyklejony jak kupa do sufitu...
Nie każdy potrafi się do tego przyznać z takim wdziękiem :)
A tak na serio - zjawisko o którym piszesz może być mocno demotywujące. Jednocześnie mam świadomość, że świat nigdy nie był, nie jest i nie będzie... "sprawiedliwy" (każdy ma zresztą swoją wizję owej sprawiedliwości). Jedyne co mi pozostaje - robić swoje utrzymując własne standardy.
Co nie oznacza, że i mnie nie dopada czasami przypadłość, o której piszesz :D
jest jeszcze jedna istotna sprawa - najsilniejszymi głosami dysponują "niepolskojęzyczni" użytkownicy i nawet tworząc wartościowe posty przyciągniesz kilkadziesiąt osób może kilkaset o znikomej sile głosu. Dopóki nie będzie całej dużej grupy polskich wielorybów to można będzie się czuć niedocenianym.
Albo pisać w języku angielskim dla zasięgów i liczyć na to że ktoś zauważy, że to ma dla niego wysoką wartość. Trudność jest taka, że nasi rodacy mają skłonność do popełniania błędów, braku płynności i polotu w języku angielskim przez co tekst może wyglądać mało fachowo.
Ja sam mam świadomość, że nawet po polsku nie zredaguję fajnego bloga, więc u mnie twórczości nie zobaczycie ;)
A ja się dziwiłem czemu tyle osób nagle zmniejszyło ilość pisanych artykułów na rzecz filmików i streamów na dlive i dtube... A tu widzę, że ludzie zwęszyli pieniążki. Nie mam nic przeciwko zarabianiu (też bym chciał :D ), ale żeby to jakiś poziom chociaż reprezentowało... Mam świadomość, że na pewno są użytkownicy, którzy tworzą za pomocą tych narzędzi naprawdę wartościowy content, ale łatwiej trafić na coś przeciwnego...
Dziwnie się człowiekowi robi, gdy widzi że włożył masę pracy w artykuł, który niewiele zarobił, a jakiś słaby stream ma kilkanaście czy kilkadziesiąt $ zarobionych...
Zgadzam się. również mam podobny ból pupy jak widzę co się dzieje. Niestety obawiam się że jesteśmy skazani na to. Cały internet przepełnia badziew. Jest go tak naprawdę coraz więcej a wartościowej treści coraz mniej. Powodem tego są między innymi niestety właśnie min koncentryczne serwisy społecznościowe jak fb o czym napiszę arta w najbliższym czasie.
Niemniej sama kwestia monetaryzacji miała działać na steemit tak że kiepskie treści są flagowane i nie zarabiają tak jak filmiki na yt dislajkowane ale nie działa bo tak jak pisałem o tym w artykule o flagach, raz że ludzie nie chcą flagować bo się boją odwetu i utraty zysków dwa że flaga marnuje VP więc przy 10 głosach szkoda trochę.
No i jest jeszcze oczywiści kolesiostwo czyli sympatyzowanei z danymi osobami i współdziałanie aby osiagnać zyski. Wystarcyz ze kilku znajomych sie zgada, zainwestuje i bedzei swoje tresci lajkowac noi tez pojdą do góry. A ilośc zarobku wpływa na to jak są pozycjonowane i w ten sposob znajduja sie na górze listy taga przez co trafia na nie jeszcze wiecej osób.
Bardzo dobra analogia :) Studiowałem kierunek inżynierski więc do mnie przemawia ;)
Co do Steemita to myślę że generalnie nie jest jednak jeszcze tak źle. Generalnie wydaje mi się że to co się dzieje odzwierciedla po prostu niestety poziom społeczeństwa.
po takim wstępie to serio na uj tu pisać posty ... iść na skróty i srać do miski.
400$ od Dlive pieknie
Wiem wiem chodzi mi o skrót myślowy On to jaskółka zaraz gocha 3zł potem patol bystrzak i zaraz następni. A Ty się stary staraj i pisz kombinuj ... dostaniesz 0.004$ za wpis. Mam ból dupy bo miesiąc musiałem z kumplem nieźle kombinować by mieć pierwsze 4 $ a tu 400$ od na powitanie. Wiem że Rafon jest można by powiedzieć najbardziej ogarnięty ale to nie zmienia faktu że ...brama otwarta
kapitanpolak- to nie chodzi o mnie czy moje konto W sumie chodzi mi o zasadę treści . Ludzie naprawdę w post wkładają dusze czytałem niektóre posty to istne arcydzieła i tu jest ból pupy Ja nie mam nic prywatnie do Rafonixa bo jest popyt i podaż OK tylko takie promowanie kojarzy mi się z Fabryką BMW w Polsce i dotacją lub Amerykańskiego Banku co dostanie kase na rozwój. Może jestem idologicznie skrzywiony ale che by Ci mali skromni twórcy byli docenieni