Świetnie, nigdy bym nie wpadł na to, że tak mikroskopijne i delikatne obiekty mogą być obiektem zdjęcia, które w gruncie rzeczy wcale nie jest zdjęciem "makro".
Świetnie, nigdy bym nie wpadł na to, że tak mikroskopijne i delikatne obiekty mogą być obiektem zdjęcia, które w gruncie rzeczy wcale nie jest zdjęciem "makro".
To się nazywa przypadek:)
Fajne te Twoje "przypadki" :)