życie...

myślicie czasem o swoim życiu? jakie jest każdy z Nas widzi, a jakie mogło by być? Bezsensu...
Jakie chcielibyśmy mieć życie, takie pytanie sobie zadaje, cały czas bez odpowiedzi jednak pozostaje.
niby wszystko jest, jest to co jest najważniejsze: rodzina, zdrowie itp. Ale czegoś brakuje...
Szumią głosy tych co ciągle mi powtarzają czego Ja chcę więcej od życia skoro ww. już mam, przecież powinnienem się cieszyć, dlaczego Ja się nie cieszę...
BO JA CHCIAŁBYM W KOŃCU ZACZĄĆ ŻYĆ!!!
to już jest dla nich za trudne do pojęcia, zacząć żyć?? przecież żyjesz - odpowiadają. tylko, że to nie jest życie to egzystencja.
Wiem, że inni mogą mieć gorzej, że mają gorzej, ale Ja mam problem ze swoim życiem nie cudzym, jak potrafię pomóc to pomagam, ale nie można żyć czyimś życiem i nie chciałbym aby moim ktoś żył.
A teraz pieniądze... niby szczęścia nie dają i niby to mówią ludzie, którzy nie mają pieniędzy. To dają to szczęście czy nie dają?