Assalam allaikum! Dołączyłem do społeczności steemit.com przez mojego serdecznego kompana podróży @saunter, z którym począwszy od drugiej połowy 2018, będę przemierzał świat oraz narzekał na niedogodności spowodowane naszym stylem podróżowania! Pozwólcie więc, że teraz opowiem Wam coś o sobie, a później przedstawię krótki zarys planowanego tripa! :)   [+ENG]

Realizacja marzeń. 

Nazywam się Cezary, mam 23 lata i sporo podróżniczych, jak i nie tych niezwiązanych z podróżami doświadczeń za pasem.  Jestem podróżnikiem, entuzjastą historii oraz pogmatwanego świata geopolityki. Na tym blogu zamierzam publikować przygody, czekające na nas w naszej wspólnej podróży wokół globu  oraz przygody, które spotkały mnie do tej pory, często w tle z historyczno-polityczną nutką! Będziemy podróżować tak, by zminimalizować wydatki do absolutnego minimum! A to oznacza dużo autostopowych opowieści o dziwnych sytuacji, dziesiątek nocy spędzonych w namiotach przy akompaniamencie dzikich stworzeń! 

Podróże autostopem są tutaj wyborem koniecznym z dwóch prostych powodów. Pierwszym i chyba najważniejszym są finanse, a raczej budżet, który zamierzamy przeznaczyć na podróż. Autostop w większości przypadków jest darmowy. Zdarzają się oczywiście mniej zamożne regiony, gdzie powszechne ubóstwo, w skrajnych przypadkach nawet to ekstremalne, sprawia, że moralny imperatyw, by korzystać z przysług ofiarowanych przez mieszkańców danego kraju, możliwy jest jedynie w przypadku adekwatnej kontrybucji. Drugim równie ważnym powodem jest to, że podróże autostopem, są wspaniałą okazją do poznania i chociaż w małym stopniu zrozumienia obyczajów, mentalności i kultury miejsc przez nas odwiedzanych. Bo dla wszystkich podróżników banałem będzie to, że ograniczenia wynikające z życia, przebywania w danym kręgu kulturowym są swoistą blokadą do zrozumienia świata dla takich maluczkich ludzi jak ja.
 

 Plan podróży. Tak w skrócie.

Nikogo chyba nie zdziwi fakt, że rozpoczynać będziemy tu, w Polsce. Zawsze lepiej się pożegnać z bliskimi, przyjaciółmi itp. itd. Bo tak naprawdę nie wiadomo, gdzie też wiatr zawieję, i czy wyprawa dookoła ziemi, nie zamieni się w wyprawa w kilka stóp w głąb. Zanim jednak wyjedziemy, to kolejnym przykrym podróżniczym przymusem jest oczekiwanie na doklejane karteczki w paszportach. O tak, cholerne wizy, o ile świat byłby bardziej dostępny dla wszystkich. A zarazem o ile więcej kartek na w paszporcie pozostało by na pieczątki.

 Nie jesteśmy dzikimi końmi ani wielbłądami, więc też przekroczenie granic bez tych papierków, w innych miejscach niż przejścia graniczne, na pewno nie zakończyłoby się nagrodą. Chyba że Darwina, ale o nią nie mam zamiaru rywalizować. Pozostawiam to zuchwalszym. Ja odpadam. Póki co.

Z Polski wyruszymy w stronę Azji. Prócz Serbii, dłużej bądź w niektórych przypadkach krócej, szlajałem się po Bałkanach. Więc pewnie będzie wielki skip, aż do Iranu. W którym też byłem, ale tylko dwa tygodnie, co jak na tak ogromny kraj, o kilkukrotnie większej powierzchni niż Polska, to prawie nie być. A chciałbym tam wrócić. Nie ukrywam. Iran byłby takim właściwym początkiem. Miejscem, gdzie 'to' wszystko się zacznie. Nie chcemy się śpieszyć. Wszystko powoli, jeśli zajdzie potrzeba, dobijemy do jakiegoś portu, radośnie pracując jako wolontariusze, gdzieś w świece. Wchodzić w interakcję. Jak zajdzie potrzebą, to brać śluby, a przy wyjeździe się rozwodzić. Chcemy maksymalnie korzystać z czasu spędzonego z państw poniżej:

 Pakistan (możliwy skip, z powodów bezpieczeństwa) Afganistan (ten sam powód co Pakistan, zależy w dużej mierze od ów wspomnianego bezpieczeństwa), Indie, Nepal, Kirgistan, Kazachstan, Uzbekistan, Tadżykistan, Chiny, Wietnam, Laos, Birma, Bangladesz, Tajlandia, Malezja, Indonezja, Australia.

 Z Australii, będziemy próbowali przejść do następnego etapu podróży, jakim jest Ameryka. Zarówno południowa i środkowa, bo północna może okazać się nieosiągalna. Oceanu oczywiście nie przepłyniemy wpław, a jak ktoś widział jakieś samochody, które jeżdżą po oceanie, będę wdzięczny za info. Pozostaje nam jedynie spróbować jak wygląda łapanie jachtów na stopa, a jak wszystko pójdzie zgodnie z naszymi założeniami,  to do ameryki dopłyniemy  na jachcie.  A to oznacza, że szykuje się kolejne fajne doświadczenie, które postaram się opisać z punktu widzenia kompletnego laika. Bo prócz tego jak wygląda jacht. Wiem nawet jak wygląda katamaran więc  o żeglowaniu wiem mniej więcej co o zasadach w polo. Czyli zupełnie nic. 

Jeśli macie jakieś porady odnośnie do naszej podróży albo dotyczące samej trasy, to będę bardzo, ale to bardzo wdzięczny, za każdą radę, informacje itp. Gdybym o czymś zapomniał macie tutaj jest link do profilu Kuby, z którym jak już wspomniałem wcześniej, będę ten świat okrążał.
@saunter

Koniak, góry, postsowiecki świat islamu. Opowieści z Dagestanu oraz Czeczeni.

Do momentu w którym zarzucę plecak na siebie,  od czasu do czasu, mam zamiar publikować relacje, z państw które udało mi się odwiedzić do tej pory, oraz wiele różności, którymi nie chcę już teraz was zanudzać. Przed rozpoczęciem pisania tego postu, napisałem już sporą część relacji z Dagestanu. Więc jeśli będziecie chcieli zobaczyć, co spotkało mnie w jednej z republik Federacji Rosyjskiej, zamieszkiwaną a przez 34 różne narodowości, to Paka!
 
 [ENG]

Assalam allaikum! I was invited to  steemit thanks to Jakub my travel companion, with whom from the second half of 2018 I will travel the world and complain about the inconvenience caused by our travel style! So let me tell you something about my person. 

My name is Cezary Biedrzycki. I am 23 years old with a lot of traveling experience behind the belt I want to share with you! I am a traveler an enthusiast of history and world geopolitics. On this blog I intend to post the adventures that await us in our joint journey around the globe and those that have encountered me so far! We are going to travel in such a way as to minimize your expenses to an absolute minimum! And that means a lot of hitchhiking stories about strange situations, dozens of nights spent in tents accompanied by wild creatures!
Hitchhiking is a necessary solution for two simple reasons. The first and perhaps most important thing is finance or rather the budget that we are going to spend on travel. In most cases the hitchhiking is free of charge. There are of course less prosperous regions where widespread poverty, in extreme cases even extreme, makes moral imperative to benefit from the services of the people of a particular country possible only with an adequate contribution. The second nearly equally important reason is that hitchhiking trips are a great opportunity to get to know and at least to a small extent understand the customs, mentality and culture of the places we visit. Because for all travelers, it will be a common truths that the limitations of living and staying in a certain cultural environment are a kind of blockade to understand the world for such little people as we. Trip plan.

Short trip plan. 

No one will be surprised by the fact that we are going to start here in Poland. It's always better to say goodbye to your loved ones, friends, etc. Because you don't really know what can happen on the road and whether a trip around the earth won't turn into a journey into a few feet deep into the soil. However, before we leave, it is another unpleasant requirement for travellers to wait for a visa in their passports. Yes, yes, tolerant visas. how much the world would be more accessible to all without these sticky cards.   We are not wild horses or camels so crossing the borders without these papers in places other than border crossings would certainly not end in a reward. Unless Darwin, but I do not intend to compete to win this prize. I leave this for people who are bolder than I.   
We will start from Poland towards Asia. Apart from Serbia, in some cases for a longer or shorter period of time I have visited whole balkanes. So it will probably be a great skip all the way to Iran. In which I also was but only two weeks what like for such a huge country, with several times the size of Poland is almost nothing. And I would like to come back there.
Iran would be an appropriate start. The place where' it' will all start. I do not want to hurry. I surely want to enjoy the stay in these countries: Pakistan (possible skip, for security reasons) Afghanistan (same reason as Pakistan depends on safety), India, Nepal, Kyrgyzstan, Kazakhstan, Uzbekistan, Uzbekistan, Tajikistan, China, Vietnam, Laos, Burma, Bangladesh, Thailand, Malaysia, Indonesia, Australia. From Australia, we will try to get to the next stage of the journey, which is America. Both southern and central, because northern may not be reachable. I'd like to try  catch a ride on yachts same as cars so  if God allows us we will arrive there through the sea. It's  going to be a nice adventure so i decieded to share here another nice experience, which I'll try to describe from the point of view of a guy who is unfamiliar with sailing. Because I know about sailing as much as about the rules in polo. This means nothing at all.
 If you have any advice about our journey or the route itself I will be very grateful for every advice, information, etc. :)  If I have forgotten something you have here a link to introduce Jacob.   There you could also find interesting articles on psychology, etc.

Soon...

Soon on my profile I am going to publish reports from the countries that I have visited  so far. Before I started writing this post I had written a lot of reports from  Dagestan. So if you want to see what happened to me in one of the republics of the Russian Federation inhabited by 34 different nationalities. Check it out soon. Paka! See ya!