Inaczej niż zwykle.
Sam jestem amatorem gór, nie dokonałem w tej materii nie wiadomo czego, ale pozwala mi to wszystkich ludzi gór darzyć estymą i zrozumieć pasję.
Do końca liczyłem, że uda się uratować Tomka Mackiewicza, wygląda na to, że jednak tak nie będzie.
Wielki szacunek dla tych co rzucili się na ratunek wspinaczom i że udało im się uratować Elisabeth Revol.
Zdjęcie poniżej pokazuje, ile trzeba było odwagi i sił, aby tego dokonać.
Wygląda na to, że Tomek tam zostanie, niestety już na zawsze.
Jest utwór Włodzimierza Wysockiego pozwalający zrozumieć, czym są góry.
"Piosenka o przyjacielu"
Jeśli ktoś - nie wiadomo kto! -
czy on wróg, czy on brat, czy swat?
Nie wyczujesz od razu, w mig,
czy on dobry czy zły..
Zaryzykuj i w góry weź.
Nie zostawiaj samego, lecz
jedną liną się z takim zwiąż,
wtedy pojmiesz w czym rzecz.
Jeśli chłopak od razu zmiękł,
zaraz w krzyk, zaraz wracać chce...
Ledwo poczuł pod stopą lód,
potknął się i chce w dół...
Wtedy wiesz, że to obcy ktoś,
nie zatrzymuj, lecz przepędź go.
Nie dla takich jest grani szczyt,
nie pamięta ich nikt.
Gdy nie skomlał, nie skarżył się,
choć pochmurny i zły, lecz szedł
i gdy nawet odpadłeś ty,
to on drżał, ale trwał...
Jeśli z Tobą jak w dym, tak gnał,
a na grani się śmiał...
wiesz, że możesz zaufać mu,
tak jak sobie byś mógł
To kolejna bohaterska akcja ratownicza. Jedną osobę uratowali, wygląda że na drugą w tych warunkach nie było szans:(
Cuda się zdarzają, ale niestety teraz tylko cud mógłby go uratować.