Na kogo głosować? Latarniki wyborcze, testy polityczne oraz debata
W tym miesiącu odbędą się wybory, warto więc zastanowić się na kogo zagłosować. Domyślam się, że większość wie już, na jaką listę odda głos. Jednak trzeba pamiętać, że na listach są przedstawiciele różnych partii, a czasem i bezpartyjni. Od paru lat zyskują na popularności latarniki wyborcze.
Najfajniejszy latarnik to moim zdaniem https://mamprawowiedziec.pl. Niestety niewielu polityków go wypełniło, pytań jest stosunkowo mało. Plusem jest to, że możemy poznać odpowiedzi różnych polityków i zobaczyć, że osoby z jednej partii mogą mieć różne zdania, oraz poznać osoby z dalszych numerów na listach. Co ostatecznie może pomóc wybrać nam osobę, na którą oddamy głos.
https://mamprawowiedziec.pl/parl2019-porownywarka-ranking/18tfedckbxaiquuzs
Najbardziej popularny jest jednak https://www.latarnikwyborczy.pl. Tu mamy jedynie odpowiedzi komitetów wyborczych. Za to pytania są konkretne.
Jednak mnie zawsze najbardziej podoba się https://www.politiscales.net. Partie i politycy, na których głosujemy to jedynie wypadkowa naszych poglądów. Prawdopodobnie nikt nie jest ani w 100% lewicowy, ani prawicowy. Przynajmniej w moim teście na ośmiu skalach w czterech jestem lewicowy w dwóch prawicowy.
Na koniec jeszcze debata, ostatnio jak zwykle nudna. Przynajmniej ja się nic nowego z niej nie dowiedziałem. Można sobie ją jednak obejrzeć.
To co widzimy to są srubaty a nie debaty. Debata nie może być ograniczona do odpowiedzi na czas. Co można powiedzieć w ciągu minuty? To co się dzieję to jest przepytywanie przed tablicą. Inna sprawa, że do debaty trzeba dorosnąć. Obrzucanie się inwektywami i rozliczanie przeszłości to dziecinada. W debacie wszyscy powinni mieć możliwość swobodnego wypowiadania się na wiele tematów, a nie jedynie wytypowanymi przez prowadzącego. Powinny być prowadzone w miarę często, tak aby widz mógł sobie wyrobić pogląd na temat kandydatów. Obecnie oceniani są nie według programów, wizji i pomysłów lecz prezencji, mowy ciała i innych, które mają mniejsze znaczenie. I nie zgadzam się z opinią, że ktoś wygrał albo przegrał debatę - bo w ten sposób poważnemu wydarzeniu nadajmy rangę big brothera, meczu na stadionie - czyli kto komu bardziej przyp.....ił.
Mi wyszło, że mam takie same odpowiedzi jak jakiś polityk KO i ex equo z Konfederacji iksde
Można się zdziwić, jak politycy odpowiadają. KO i Konfederacja wydawałoby się, że to dosyć odległe od siebie byty polityczne.