You are viewing a single comment's thread from:
RE: Niedźwiodek Puch – Grzegorz Kulik
Urodziłem się na śląsku, a nie mówię po śląsku, bo choć mama też się tu urodziła, to rodziców ma przyjezdnych, a mój ojciec, to już w ogóle na grube znad morza przyjechał.
Podobno za młodu, to ojciec po śląsku mówił na kopalni nie gorzej niż nie jeden Ślązak. Pewnie nie chciał być przezywanym Gorolem.
No, ale ze mnie pozostał w takim układzie gorol urodzony na śląsku. Ze szkoły podstawowej nie pamiętam, żeby dzieci po śląsku jakoś specjalnie rozmawiały. Wielu Ślązaków do matki powie po śląsku stojąc obok, a do ciebie po polsku i to się tak samoistnie przełącza. Moja żona tak ma, niestety przez to, że wyszła za gorola dzieci też będą małymi gorolami urodzonymi na śląsku, bo naszym domu rodzinnym mówi się po polsku ;)
Na Kopalni, przynajmniej w tych Śląskich musisz mówić albo przynajmniej rozumieć i znam wiele takich osób jak twój tata.
A co do przełączania, to jest normalne i sam mam tak. Nawet z mamą rozmawiam po polsku, bo ma traumę z dzieciństwa i w ogóle język śląski = brak wykształcenia i prostota.
Ja z tym walczę, a moja żona bardzo nasiąknęła śląskością, zwłaszcza jak jej przedstawiam historie regionu, o której w szkole nic nie mówili. Przykład? Śląsk miał chrzest nawet i 100 lat przed Polską Piastów