You are viewing a single comment's thread from:
RE: Jura Krakowsko-Częstochowska - dzień 3
Magiczne miejsca. Kiedy miałem kilkanaście lat bywałem w tamtych rejonach, Mirów i Bobolice były totalnie zrujnowane i w żaden sposób niezabezpieczone wzdych miało to swój klimat
Dzisiaj Bobolice płatne a Mirów zamknięty że nie wejdziesz na teren samego zamku :( Ale i tak robi to wszystko wrażenie. W porównaniu do naszych zamków w kujawsko-pomorskim to Jura to całkiem inne klimaty - takie wiedźmińskie :)