English version: On the subject of skills.

Na temat umiejętności

Zawsze zazdrościłem ludziom, którzy zaczęli uczyć się trudnego lub czasochłonnego zajęcia od kiedy byli dziećmi. Nawet bardziej, gdy ich rodzice zmuszali ich do uczenia się więcej niż jednego. W sumie, ja sam jestem też obiektem takiej zazdrości, na przykład kiedy niektórzy zwracają uwagę na moją skłonność do języków.

Prawda jest taka, że to nie jest naturalne i wszystko przychodzi z nauki. Nie przechowujemy wspomnień z dzieciństwa zbyt dobrze, ale przechowujemy umiejętności: pamięć mięśniową czy wzorce podświadomości. Niektóre z umiejętności których uczone są dzieci czasem okazują się zbyteczne i niepotrzebne w dorosłym życiu, ale zdarza się to rzadko.

Ale potem pomyślałem: czego ja się uczyłem za dzieciaka? Angielskiego i gry na gitarze. Miałem też zajęcia związane z korekcją wady wymowy. Patrząc z perspektywy czasu, nie pamiętam nauki żadnej z tych umiejętności. Moja matka patrzyła jednak w przyszłość i pomimo moich zdecydowanych protestów zmusiła mnie do nauki.

Teraz, jako dorosły człowiek, dalej się uczę. Uczę się greckiego i gry na pianinie. Ale w sumie zaakceptowałem, że nigdy nie będę tak dobry, jakbym był gdybym uczył się od dziecka. Nigdy nie będę rozumiał greckiego jak Grek, nigdy nie będę go nawet rozumiał tak dobrze jak rozumiem angielski. Tak naprawdę, ja nie pamiętam nie rozumienia angielskiego. Nie pamiętam jak nie umiałem podstawowych chwytów na gitarze. Nie pamiętam nawet jak mówiłem przed dwuletnią terapią u logopedy. Ale umiejętności przetrwały i byłbym w o wiele gorszej sytuacji, gdybym nie został zmuszony do nauki.

Zatem, zakańczając słowem porady dla rodziców -- dopilnujcie, aby wasze dzieci uczyły się umiejętności. Kiedyś wam podziękują.

Miłego dnia.