Cieszę się, że poruszyłeś ten temat, bo również chciałem o tym napisać.
Z drugiej strony, pewnie nie wyszłoby tak czysto i metaforycznie, więc dobrze, że wyszło spod Twojej ręki.
Ariadna starała się przecież jak mogła. Sztafeta pokoleniowa pokazuje wektor.
Zatem wiemy w którą stronę podążać.
Niestety, ale to jeszcze nie dziś. Technologiczne obiecanki dla naiwnych. Czujemy zapachy, słyszymy dobiegający z daleka pogłos obietnicy. Wiemy, że tam jest. Na wyciągnięcie ręki. Głowa już w chmurach...
Mogłoby to być już dziś.
Skoncentrowani na sobie, na jednym punkcie. Gubimy się w tej jednowymiarowej przestrzeni samogwałtu. Ariadna nie zostawiła nici...
Zagubieni w samouwielbieniu.
Dlatego nie jest.
Nie jesteśmy Bogami.
Jeszcze nie.
Celny komentarz.
Nie spodziewałem się innego.
Myślę, a właściwie jestem pewien, że jeszcze mnie zadziwisz.