RE: Znachor, czyli jak wiernie oddać ekranizację powieści
Dołęga-Mostowicz był najlepiej zarabiającym pisarzem dwudziestolecia międzywojennego i żył na wysokim poziomie uzyskując dochody wyłącznie z pisania. Jego miesięczne honoraria były nawet ośmiokrotnie wyższe od kwoty, którą pobierał ówczesny premier.
Dlaczego o tym piszę? A dlatego, że dziś autorzy bestsellerów, najlepiej zarabiający pisarze często tworzą osobliwe gnioty, które wsparte odpowiednio dobraną strategią marketingową sobie przez jakiś czas są na sprzedażowym topie.
A co oferował i nadal oferuje Dołęga-Mostowicz? Świetne fabuły (niesłychnie filmowe, budzące zainteresowanie Hollywoodu), galerię barwnych postaci, plastyczny obraz ówczesnego świata, bodźce do refleksji i emocje - jeżeli opisał osobę, zdarzenie, to tak, że czytelnik nie może pozostać na ten opis obojętny.
W punkt, moja droga!