Góra Kolejowa (Foltańskiego)

W Słowiku pod Kielcami jest pewna góra którą łatwo poznać po wielkim wiadukcie wychodzącym z jej zbocza i ciągnącym się nad ruchliwą szosą na Kielce. Góra nazywa się Kolejową od tego wiaduktu. Wcześniej nazywano ją Górą Foltańskiego. Dziś mało kto wie czemu Foltańskiego góra i kto to był Foltański, w jaki sposób góra jest związana z tym człowiekiem. Aleksander Foltański był kasjerem w zakładach Białogońskich. Któregoś dnia dowiedział się o przygotowywanym powstaniu Księdza Piotra Ściegiennego i po nawiązaniu z nim kontaktu mocno się zaangażował.

Doprowadził do wielu przekrętów finansowych w zakładzie i podobno organizował produkcję broni. Gdy spisek wykryto, ruszony sumieniem o zrabowane pieniądze i obawiając się rosyjskich represji postanowił sam zakończyć sprawę. Wyszedł na spacer ze swoimi dwoma wielkimi psami. Spacer długi bo od Białogonu aż na górę pod Słowik. Tu z rewolweru zastrzelił oba psy a potem siebie. Martwego znaleziono między drzewami i tu go pochowano razem z jego psami. Za życia znany był jako bardzo uczciwy i lubiany urzędnik i sporządzono mu nagrobek. Nagrobek zachował się do dziś ale została przy nim pamięć zaginionych pieniędzy których wszyscy szukali. Teren w okół grobu i sam grób wiele razy przekopywano i nic nie znaleziono. Miejsce stało się modne do przeżywania upojnych imprez lub nocnych przygód z dreszczykiem. Wywoływano ducha Foltańskiego palono ogniska, nagrobek służył jako dziadek do orzechów lub jako stolik pod wódkę aż ktoś zawiesił kapliczkę na drzewie nad nagrobkiem i od tego czasu miejsce jest bardziej uszanowane ale coraz bardziej zapomniane.
Posted from my blog with SteemPress : http://piewca.pl/?p=337